Darmowe liczniki

Najciekawsze wyprawy:

Rumunia 2011
Rumunia 2011


Bieszczady 2010
Bieszczady 2010


Słowacja 2008
Słowacja 2008


Pieniny 2008
Pieniny 2008


Beskid Niski 2008
Beskid Niski 2008




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maciek320bike.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2010

Dystans całkowity:460.31 km (w terenie 2.00 km; 0.43%)
Czas w ruchu:18:05
Średnia prędkość:25.45 km/h
Maksymalna prędkość:82.81 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:92.06 km i 3h 37m
Więcej statystyk

Dolina Popradu

Niedziela, 24 października 2010 | dodano: 24.10.2010 | Komentarze(0)
158.92 km 0.00 km teren
06:01 h 26.41 km/h
MaxV: 76.78 km/h
Temp.: 15.0 *C
Rower: MONTANA

#

Vindur

Sobota, 23 października 2010 | dodano: 23.10.2010 | Komentarze(0)
52.09 km 0.00 km teren
01:52 h 27.91 km/h
MaxV: 73.13 km/h
Temp.: 12.0 *C
Rower: MONTANA

Najgorszy wrog kolarzy => wiatr - towarzyszyl dzis caly czas. Na poczatek mala rozgrzewka do Glinika, potem rundka w parku z bratem i ogien na Magure. Wiatr glownie z poludnia, wiec do Magury meczarnia. W Sekowej lapie busa (musialem sie troche namachac zeby go dogonic - 55km/h pod delikatna gorke) i przez kolejne 2km jade w tunelu, potem juz o wlasnych silach. Podjazd na Magure najgorszy odkad pamietam - 12min. 45s. Na przeleczy krota przerwa, rozmowa z motocyklista i powrot ta sama droga. Zjazd 69km/h, a pozniej caly czas w okolicach 45km/h, w Sekowej na prostej wyciagam 63km/h. W Gorlicach droge zajezdza mi bus, wiec korzystajac z okazji turlam sie za nim do ARGE (wyciagajac tym samym maxV - 73,13km/h - znowu:D). Powrot do domu obwodnica - znowu pod wiatr.

Dla informacji zainteresowanych - scialem wlosy:D:D


Kategoria od 50km do 100km, sam

Wstecz

Poniedziałek, 18 października 2010 | dodano: 18.10.2010 | Komentarze(0)
68.18 km 0.00 km teren
02:36 h 26.22 km/h
MaxV: 73.13 km/h
Temp.: 5.0 *C
Rower: MONTANA

Zimno; 6 barow; 3cm; mokro; biało; blat; 11min15s; 73,13km/h; wmordewind; piła1; biało; 67,09km/h; piła2; biało; 70,44km/h; 10km w tunelu.



Pozniej jeszcze do dziadkow - powrot w deszczu.


Kategoria od 50km do 100km, sam

Proba pobicia rekordu

Sobota, 16 października 2010 | dodano: 16.10.2010 | Komentarze(1)
50.20 km 2.00 km teren
02:10 h 23.17 km/h
MaxV: 82.81 km/h
Temp.: 10.0 *C
Rower: MONTANA

Przed poludniem krotka jazda z bratem ok 7,5km.

Popoludniu szybki kurs do Ropy (srednia w Ropie 31km/h), potem razem z Piotrkiem do Gorlic i sam do Strozowki (glownym powodem byl wschodni wiatr - najlepszy na zjazd). Na gore wjechalem dosc mocno, jednak na zjezdzie bez rewelacji: najpierw wpadlem w jakies gowno przy 60km/h, a potem za szybko odpuscilem i dlatego tylko 82. Na nastepnym zjezdzie (musze go jakos nazwac) ledwo wyciagam 70, wtaczam sie na Golgote i stamtad juz caly czas w dol do domu.


Kategoria do 50km, sam, z kims

Podjazdowy kryzys

Sobota, 2 października 2010 | dodano: 02.10.2010 | Komentarze(0)
130.92 km 0.00 km teren
05:26 h 24.10 km/h
MaxV: 74.55 km/h
Temp.: 8.0 *C
Rower: MONTANA

Wyjazd zaplanowany przez Kubieckiego, i jak zwykle trasa byla trafiona, choc troszke meczaca.
Start po 8 - na poczatek do Ropy, zakupy i pierwszy podjazd - Wawrzka - wszedl calkiem niezle.Nastepnie przez Snietnice do Banicy. Po drodze urzadzam sobie kapiel w rzece - przejezdzajac po sliskich betonach poprostu wjebalem sie do wody:). Na szczescie zmoczylem tylko lewa noge i reke. Kolejny brud przeskakuje po kamieniach:). W Banicy podjezdzamy pod cmentarz - jakies 100m z nachyleniem ponad 20% - ciekawe jak tam karawanem wjezdzaja. Nastepnie podjazd nr2 - do Czyrnej - niby krotki, ale nachylenie robi swoje. Z Czyrnej atakujemy podjazd 3 - Piorun - ponad 2km walki, wynagrodzone niezlym zjazdem (71,76km/h). W Mochnaczce robimy zakupy i maly popas. Od sklepu rozpoczynamy kolejny podjazd, nr4 - do stadniny Jakubik - stromizna dala popalic, ale warto bylo, bo zjazd do Krynicy boski. Bez zatrzymania ruszamy do Tylicza, czyli podjazd nr5 - serpentyny - zjazd, i ...... oczywiscie podjazd, nr6 - Kurovske Sedlo - calosc z blata. Na szczycie przekraczamy granice i ruszamy w dol do Bardejova. 5km fajnego, ale meczacego zjazdu (74,55km/h) i 10km delikatnie w dol. W Bardejovie Bartek ma kryzys glodowy, a na dalszej trasie mamy kryzys glodowo-predkosciowy (wmordewind+brak sil). Dotaczamy sie do Zborova, gdzie uzupelniamy zapasy i napelniamy zoladki. Do granicy meczymy pod gore - podjazd 7 - przel. Beskidek, ale w Koniecznej sily wracaja i niezlym tempem docieramy na Magure - podjazd 8 - ostatni. Z Magury stałe zmiany i w ciagu 30min. docieramy do Gorlic.

Zamglone Jaworze

Tu plywałem

No to jedziemy:)


Hmmmm

Hmmmm.....
Idzie zima, trzeba zaczac zbierac opał

Jedzie, jedzie, ale czy przejedzie...

"Doniose, bardzo ładnie niose, powolutku, ojj bym nie doniosl, ale ..doniose"

Wtaczam sie

Lackowa

Popas


Wyjazd swietny: 8 podjazdow, ponad 1600m przewyzszenia w nielzym tempie - jak na ta pogode.







button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Zaopatrzenie:






Moje rowery


Archiwum