Darmowe liczniki

Najciekawsze wyprawy:

Rumunia 2011
Rumunia 2011


Bieszczady 2010
Bieszczady 2010


Słowacja 2008
Słowacja 2008


Pieniny 2008
Pieniny 2008


Beskid Niski 2008
Beskid Niski 2008




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maciek320bike.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

od 50km do 100km

Dystans całkowity:7345.29 km (w terenie 611.00 km; 8.32%)
Czas w ruchu:356:28
Średnia prędkość:20.61 km/h
Maksymalna prędkość:84.46 km/h
Liczba aktywności:114
Średnio na aktywność:64.43 km i 3h 07m
Więcej statystyk

"Za szlaban"

Niedziela, 18 marca 2012 | dodano: 18.03.2012 | Komentarze(0)
66.67 km 0.00 km teren
03:06 h 21.51 km/h
MaxV: 70.47 km/h
Temp.: 7.0 *C
Rower: Salamandra

Jak za dawnych czasów, tylko bez Bartka:(.
Po raz drugi w tym roku ruszam z Marcinem G. Pora nieludzka - 5 rano - czyli idealna godzina na rozpoczęcie jazdy (temp. ok 3*C). Ruszamy w stronę Magury pod wiatr - który dał dziś trochę w kość. Na Magurę spokojnie, Marcin na ostatniej serpentynie zalicza mała glebę - lód na drodze. Na szczycie jak zwykle chwila na oddech i zjazd do Gładyszowa. Krótkie spodenki były dobrym pomysłem, bo temperatura jest znośna - na Magurze metrowe zaspy, ale jest ok. Hopki w Zdyni wchodzą dość ciężko, ale na prostej do Koniecznej jest gorzej - niewyrabiam pod wiatr i predkosc spada. Na granicy przerwa na foto, papu , 200 metrow w głab Słowacji i do domu. Od razu czuc ze powrot bedzie szybszy - wiatr w plecy i ponad 40km/h. Na Magure znowu spokojnie, zjazd ponad 70km/h i do Gorlic juz caly czas w okolicach 30km/h. Powoli sie rozkręcam.

Dzieki za towarzystwo


Oficjalne, "spokojne" rozpoczęcie sezonu

Niedziela, 4 marca 2012 | dodano: 04.03.2012 | Komentarze(0)
64.25 km 0.00 km teren
02:40 h 24.09 km/h
MaxV: 52.39 km/h
Temp.: 0.0 *C
Rower: MONTANA

Dawno tu nie byłem. Pogoda coraz ładniejsza, więc trzeba cos pokręcić. Dostałem wczoraj esesmana od Wojtka, ze zbiorka o 11 na Grosarze - spokojne tempo na rozkrecenie. Było jak zawsze:). Stwiło sie 6 śmiałków: bracia G., Sebastian, Tomek, Rafał i ja. Trasa: Gorlice-Rozdziele-Folusz-Jasło-Biecz-Gorlice. Do Folusza jedziemy jako tako w grupie (spokojnie), do Debowca rozdzielamy sie i sam gonie reszte, na zjezdzie wspomaga mnie Wojtek - 50km/h na kole po dziurach:). Za Debowcem odpadam całkiem (po 3 misiacach bez rowera, brakło pary) i bardzo spokojnie dojezdzam do Jasła. Nikt nie czeka - yhy spokojna jazda. Za mostem na Ropie dostrzegam Arka, ktory jako jedyny jechal na MTB. 23km/h pod wiatr, ale dystans sie nie zmniejsza, na szczęście zatrzymał sie i do Gorlic wracamy razem - tak jak bylo ustalone -> spokojnym tempem:).

Zbiorka

Niedziela, 9 października 2011 | dodano: 09.10.2011 | Komentarze(0)
54.40 km 0.00 km teren
01:53 h 28.88 km/h
MaxV: 66.05 km/h
Temp.: 8.0 *C
Rower: MONTANA

Tydzien temu bylo fajnie, wiec postanowilem znowu jechac. Niby zimno (ok.7*C), ale pojawilo sie 7 smialkow. Trasa spokojna po plaskim.



Wiekszosc trasy jade na kole, Wojtek jak zawsze troche ucieka:), w Moszczenicy robie delikatna mini ucieczke, ktora pochaniaja bracia G.:).

Dzieki za jazde


Zbiórka szosowcow

Niedziela, 2 października 2011 | dodano: 02.10.2011 | Komentarze(1)
76.26 km 0.00 km teren
02:48 h 27.24 km/h
MaxV: 75.60 km/h
Temp.: 18.0 *C
Rower: MONTANA

Po raz pierwszy pojechalem na ustawke szosowcow gorlickich. Zebralo sie 10-11 kolarzy i ruszylismy, m.in. bracia G. i Tomek. Poczatek spokojny, Wojtek troche odskakiwal, w Szymbarku zaatakowalem delikatnie za Tomkiem. W Ropie dogania nas peleton i rozpoczynamy pierwszy podjazd - na Tania Gore. Od poczatku jechalo mi sie ciezko, na szczycie bylem przedostatni - ledwo zywy. Zjazd nowym asfaltem, atakuje mocniej i prawie wypadam z zakretu (mokry asfalt + liscie), jakos sie zbieram i na prostej wyciagam prawie 75. W Brunarach w lewo na Uscie i 2 podjazd. Zostaje w tyle - na szczycie jakies 40m do ostatniego, na zjezdzie dociskam, ale spokojnie - 75,60km/h. Niestety na dole nikt nie czeka i samotnie ruszam na Wysowa. Na dlugich prostych majacza jakies rowery, ale mimo mocnego tempa nie doganiam nikogo. Dopiero w Wysowej dolaczam do grupy, turamy sie troche po parku - jakies swieto rydza:) - i powrot. Peleton sie rozciaga, Wojtek zostaje w sklepie (potem wraca sam), a my powoli sie rozpedzamy. Do Uscia trzymam sie czolowki - czasem na zmianie (tempo caly czas ok.40km/h). Za Usciem zaczynaja sie hopki i zostaje z tylu, na ostatniej odcina mi calkiem prad i do Gorlic jade juz sam - przez Łosie i Bielanke.

Mimo slabej formy jechalo sie przyjemnie - choc w duzej czesci sam:).


Szosowo po gorkach

Niedziela, 4 września 2011 | dodano: 04.09.2011 | Komentarze(7)
56.52 km 0.00 km teren
02:03 h 27.57 km/h
MaxV: 77.71 km/h
Temp.: 25.0 *C
Rower: MONTANA

Szybki wypad z Arkiem. Trasa z braku pomyslow taka jak zawsze:), juz dawno tam nie jechalem: Bielanka, Leszczuny, Uscie, Zdynia, przel. Malastowska. Pod Bielanke mocne, rowne tempo; zjazd taki sobie bo samochody jechaly. Kolejny podjazd na spokojnie; na zjezdzie nieudana proba przekrocenia 80 - ledwo 73,39km/h pod wiatr. Dalej Smerekowiec, Zdynia - uzupelnianie wody w zrodelku Kubickiego i Magura - podjazd na blacie z malym finiszem. Zjazd jak zwykle ja rozprowadzam, za ostatnia serpentyna dociskam do ponad 70, Arek wyprzedza, lapie sie na kolo i wyciagamy 77,7km/h:). Do Gorlic mocno, caly czas w oklicach 40km/h z akcentami pod 50. Dzieki za wyjazd.

Radocyna

Piątek, 2 września 2011 | dodano: 02.09.2011 | Komentarze(0)
75.55 km 30.00 km teren
03:49 h 19.79 km/h
MaxV: 55.69 km/h
Temp.: 20.0 *C
Rower: Salamandra

W odwiedziny do Oski - na baze namiotowa w Radocynie.
Poczatek zapomniana trasa przy rzece, potem asfaltem: Sekowa-Małastow-Petna-Jasionka. W Jasionce wjezdzam na kamienista, ktora docieram na koniec swiata - do Radocyny. Oska czestuje mnie nalesnikami ze swiezymi jezynami - mniam; potem dostaje jeszcze kawalek arbuza:). Po ponad 2 godzinach (po 16) ruszam dalej - zoltym szalkiem do Koniecznej - rejony nawiedzane ostatnio przez niedzwiedzia:). Od Koniecznej znwou asfalt: Zdynia-Smerekowiec. Tam szukam zielony szlak na Magure Malastowska - niestety bez mapy ciezko, dlatego ruszam niebieskim konnym, ktory znika za pierwszym zakretem i laduje w polu. Postanowilem jechac na azymut, jednak po kilku kilometrach bladzenia po polach i pastwiskach nie odnajduje zadnej drogi do lasu - za to trafiam na zgubiony wczesniej szlak. Po chwili dojezdzam do rozjazdu - genialnie ustawiony drogowskaz (trzebabylo wejsc w krzaczory zeby zobaczyc tabliczke) i kieruje sie na punkt "Przyslup" oddalony o 5min. Po 20min. jazdy ciagle pod gore trace nadzieje na wyjazd z lasu. Nagle niewiadomo skad pojawia sie zielony szlak pieszy - jednak istnieje:):). Niestety sciezka zniszczona przez konie i musze co jakis czas prowadzic. Docieram do łaki, wjezdzam na zolty szlak i z wielkim trudem przeciskam sie przez krzaki, bloto i nad zwalonymi drzewami. Wreszcie wjezdzam na asfalt w Przyslupie. Rezygnuje z wjazdu na Magure - slonce zaczelo chowac sie za gorkami - zjezdzam na przel. Malastowska, zjazd do Małastowa wersja terenowa (stara droga przez tame) i do domu, bo zaczelo robic sie zimno. Bije rekord jazdy bez trzymanki - ok.12km od Malastowa do polowy Kochanowskiego (bez zmiany biegow, hamowania i dotykania kierownicy:)). Vmax w terenie do Malastowa.



Kategoria sam, od 50km do 100km

dzien 16

Środa, 17 sierpnia 2011 | dodano: 20.08.2011 | Komentarze(0)
80.89 km 0.00 km teren
05:18 h 15.26 km/h
MaxV: 59.50 km/h
Temp.: 20.0 *C
Rower: Kostka



dzien 7

Poniedziałek, 8 sierpnia 2011 | dodano: 20.08.2011 | Komentarze(0)
77.40 km 1.00 km teren
04:45 h 16.29 km/h
MaxV: 70.40 km/h
Temp.: 30.0 *C
Rower: Kostka



dzien 6

Niedziela, 7 sierpnia 2011 | dodano: 20.08.2011 | Komentarze(0)
60.87 km 1.00 km teren
04:52 h 12.51 km/h
MaxV: 61.35 km/h
Temp.: 25.0 *C
Rower: Kostka



BBBŁŁŁOOOTTTOOO

Niedziela, 24 lipca 2011 | dodano: 24.07.2011 | Komentarze(2)
52.65 km 30.00 km teren
03:55 h 13.44 km/h
MaxV: 55.17 km/h
Temp.: 18.0 *C
Rower: Salamandra

Przypadkiem zapisalem sie na maraton, ale nie jako uczestnik - mialem pilnowac rozjazdu MEGA/GIGA, potem zamknac GIGA i zamykac wyscig.

Rano na stadion po ostatnie wytyczne, prowiant (6bananow i 1,5l wody) i start. Zrobilem rundke honorowa z zawodnikami, i sam ruszylem do na przel. owczarska. Dojechalem zgodnie z planem tj. o 10:55. Pierwszy zawodnik pojawil sie dopiero o 12:10, a 0 13,15 zamknalem trase giga i ruszylem za ostatnimi gigowcami.
Na zjezdzie do Malastowa od razu poczulem, ze jestem na maratonie. Wielkie kaluze, błoto, błoto i błoto. Natepnie odcinek po asfalcie do Bartnego, odprawilem kilku strazakow i policjantow do domu, zamknalem bufet i staralem sie dogonic ostatnich. W BArtnem przejazd przez rzeke i pod gore po "balach" - podobno byla sciezka obok, ale jakos nie zauwazylem. Wymeczylem na gore (wiekszosc na nogach) zaliczajac 2 gleby w najwieksze bagna (owe bale byly strasznie sliskie - ani opony, ani spd nie wyrabialy). Na szczycie dowiedzailem sie, ze tuz przede mna jedzie 3 gosci - wiec ambitnie jade w dol na zlamanie karku, co konczy sie trzecia gleba tego dnia - za szybko wpadlem w przekop i polecialem do przodu. Na asfalcie w Banicy doganiam dwoch zawodnikow ze Strzyzowa i razem przedzieramy sie przez ...... BŁOTO. Wtaczamy sie na przel. malastowska; zamykam bufet nr 2, potem mozolny podjazd na Magure i karkolomny zjazd. Docieramy do przel. owczarskiej; przez jeszcze wieksze bloto (slynna podmokla polana) "wchodzimy" na gore Obocz, ostatni ciezki zjazd przez las, potem szybki szuter i asfalt (Kochanowskiego). Koncowka nad Sekowka i finisz na stadionie. Potem myjka i szacowanie strat:).

Podsumowanie:
-rozpisalem sie strasznie
-bylo fajnie
-bdb organizjacja i zabezpiecznie trasy (straz, policja, gorp)
-za duzo blota
-zdarlem klocki z tylu
-zero awarii
-zyje:)







button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Zaopatrzenie:






Moje rowery


Archiwum