Niedziela, 19 kwietnia 2009 | dodano: 19.04.2009 |
Komentarze(0)
62.62 km |
2.00 km teren |
02:40 h |
23.48 km/h |
| MaxV: 70.00 km/h |
|
Rower: Salamandra |
Ladny dystans mi dzis wyszedl:):)
Planowalem dzis 100, ale jakos nie moglem sie wybrac. O 16 odczytalem sms-a od Tomka, ktory o 14 pisal mi czy gdzies jade - ma sie ten reflex:). Zaczalem sie powoli zbierac, miedzyczasie Tomek napisal mi zebym jechal do Turzy. Od poczatku wrzucilem wysokie tempo. Na obwodnicy podpialem sie pod dwoch kolarzy, ktorzy jechali srednio, dlatego ich wyprzedzilem, potem oni wyprzedili mnie i skrecili w boczna, a ja pomknalem na Zagorzany, nastepnie Kwiatonice, Moszczenice, zjazd kolo slupa i Staszkowke. Tam skontaktowalem sie z Tomkiem, ktory kazal jechac mi na Ciezkowice, poniewaz twierdzil ze on jedzie w moja strone. Po 4km pieknego zjazdu (100m za znakiem Ciezkowice) telefon - ze wlasnie wjezdza do Luznej, lezacej w zupelnie innym kierunku. Tak to juz z nim jest, jak zawsze nie wie gdzie jedzie. Zawrocilem i jazda pod gorke. W Staszkowce skrecilem na Luzna i po 6km dziurawej drogi (kratery o srednicy 1m), dojechalem do Luznej, gdzie czekal na mnie Tomek ze swoim peletonem (Bartek na goralu, Daniel na kolarce i Kinga na damce-Kinga nie ta co zawsze). 40km poscigu po gorkach i dziurach:):). Razem ruszylismy spokojnym tempem do Gorlic. Na rondzie w Moszczenicy odlaczyl sie Daniel i w czworke dojechalismy do Gorlic. Nastepnie odwiozlem Kinge do Kobylanki i sam
wrocielm do Gorlic. Wpadlem jeszcze do dziadkow, odwiozlem auto do garazu - fgajnie sie prowadzi w spd:), i wrocilem do domu.
Pozdro dla wszsytkich uczestnikow wyjazdu