Darmowe liczniki

Najciekawsze wyprawy:

Rumunia 2011
Rumunia 2011


Bieszczady 2010
Bieszczady 2010


Słowacja 2008
Słowacja 2008


Pieniny 2008
Pieniny 2008


Beskid Niski 2008
Beskid Niski 2008




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maciek320bike.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2009

Dystans całkowity:1595.96 km (w terenie 83.00 km; 5.20%)
Czas w ruchu:74:12
Średnia prędkość:21.51 km/h
Maksymalna prędkość:74.32 km/h
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:66.50 km i 3h 05m
Więcej statystyk

Triathlon

Wtorek, 5 maja 2009 | dodano: 05.05.2009 | Komentarze(0)
66.27 km 12.00 km teren
03:55 h 16.92 km/h
MaxV: 51.19 km/h
Temp.: 10.0 *C
Rower: Salamandra

Zapowiadal sie spokojny, normalny dzien. O 9 maturka z angola - nawet, nawet. Potem odpoczynek w domu. O 13 pojechalem na chwile do dziadkow, a potem na dzialke. Na 14 bylem umowiony z Kinga - yeti91, niestety nie pojawila sie (kolejka u dentysty). Przez pol godz. Jezdzilem w promieniu 1km od domu (troche poskakalem, itp), bo niewiedzialem kiedy sie pojawi. O 14.40 podjechalem pod blok i slysze "psssssss". Zapanowala przewidywana przez Dudka epidemia grypy detkowej. Konczylem zakladanie nowej detki, gdy nadjechala Kinga. Dokrecilem jej jeszcze kasete (miala calkiem odkrecona), i zgodnie z jej pomyslem ruszylismy na Maslana. Do Szymbarku wzdluz rzeki, a od Szymbarku rzeka. Pomylily mi sie drogi i mosty, i zle pojechalismy. Zaczelismy przeprawiac sie stromym brzegiem rzeki
Milusio © maciek146

Fajowo © maciek146

Po niecalym kilometrze przedzierania sie po skalach itd. (rowery woda, a my po czym sie dalo, zeby tylko nie wpasc do wody), doszlismy do wysepki oddalonej od brzegu az o 1 metr. Postanowielm przejechac po wodzie, i to byl moj blad. Przednie kolo zablokowalo sie w kamieniach i runalem na lewy bok do wody - oczywiscie bylem wpiety, i nie zdazylem wyciagnac nogi. Skutki: prawa nogawka, rekawek, rekawiczka, rekaw bluzy,prawy but, prawa czesc spodenek i koszulki mokra; caly rower w wodzie; zimno mi jak cholera. Posciagalem co najbardzoej mokre i jazda dalej. Jakos dojechalismy do mostu, zrobilismy zakupy w sklepie i na podjazd. Na poczatku bardzo stromy asfalt, potem kamienista. Troche sie nameczylismy, ale osiagnelismy szczyt. Po drodze zatrzymalismy sie nad Beskidzkim Morskim Okiem, gdzie zrobilismy mase fotek.
Morskie oko © maciek146

3 animacje, robilem pierwszy raz, ale nawet wyszly:)

Na szczycie rowniez kilka fot i zjazd w dol - do Szymbarku.
Cele wyjazdu - Maslana gora © maciek146

Musze jeszcze urosnac © maciek146

Juz prawie:):) © maciek146

Oczywiscie bylo zabojczo. Z Szymbarku szybkim tempem do Gorlic, odwiozlem Kinge i pojechalem w strone domu. Bedac 200m od bloku zauwazylem rowerzyste z bardzo mocnym oswietleniem, ktore mnie zainteresowalo. Zaczelismy rozmawiac (mial bocialarke), zrobilismy kilka km w ciemnosciach - extra swieci. Nastepnie odwiozlem go - Konrada pod dom, bo mieszkal niedaleko i sam wreszcie wrocilem do domu. Bleeee

SUPER BYŁO


Przedmaturalny wschod plus popoludniowy dodatek

Poniedziałek, 4 maja 2009 | dodano: 04.05.2009 | Komentarze(6)
102.76 km 1.00 km teren
04:12 h 24.47 km/h
MaxV: 64.58 km/h
Temp.: 20.0 *C
Rower: Salamandra

Pobudka 3.30:) Start 4.08, najpierw po Aniasz a potem Po Kinge. W kwiatonowicach bylismy o 5.00. Wschod zgodnie z planem o 5.07. Duzo fotek i szybki zjazd do Kleczan. Nastepnie przez Glinik odwiezc Aniasz, do skelpu po bulki i do domku. Strasznie zimno (3*C), ale super. O 9 maturka z Polaka - trzymac kciuki:)

godzina 5:03:) © maciek146

godz 5;08 © maciek146

dziewczyny i slonce © maciek146

godz. 5. 14 © maciek146

godz. 5.16 © maciek146


Po poludniu z Dudkiem na krotka, powolna traske. Dlatego tez zrobilismy 74km w 2h45m:):) Trasa: dom-Lipinki-Folusz-Debowiec-Jaslo-Gorlice-dom.
Milusia dziurka na drodze do ladowiska - polaczona z kanalami:) © maciek146


Dzien bardzo pozytywny, matura luzik i traska tez - bo robiona na oponach terenowych 2.1:)


Na dzialke

Sobota, 2 maja 2009 | dodano: 02.05.2009 | Komentarze(2)
8.35 km 3.00 km teren
00:26 h 19.27 km/h
MaxV: 47.56 km/h
Temp.: 15.0 *C
Rower: Salamandra

Na dzialke, potem do garazu Dziadka i znowu na dzialke.
zapomnialem napisac, jezdzilem bez spd, na normlanych platformach - myslalem ze sie zabije:):)


Kategoria do 50km, sam

Jaworze z super ekipa:)

Piątek, 1 maja 2009 | dodano: 02.05.2009 | Komentarze(3)
73.19 km 18.00 km teren
03:55 h 18.69 km/h
MaxV: 63.99 km/h
Temp.: 20.0 *C
Rower: Salamandra

Juz dawno mial byc jakis wspolny wyjazd z ekipa z forum , i wreszcie sie udalo.
Start przed 8 rano. Najpierw z buta na Statoil napompowac kola, a nastepnie do Szalowej. NA miejscu bylem o 8.45, czyli przed czasem. O 9 przyjechal Adam,a chwile potem Ania. W trojke ruszylismy do Stroz, po drodze zbierajac Lidke i Marcina. W 5os. peletonie dojechalismy do Grybowa. Nastepnie ja z Adamem zrobilismy mala ucieczke i jakos pierwsi dotarlismy do Ptaszkowej. Niedlugo po nas przyjechala reszta peletonu, a od Sacza nadjechala Karla i Kamil. Na przystanku obowiazkowo kilka fotek, krotki postoj i jazda pod gore:). Na poczatku jechalismy, potem troche prowadzilismy itd. Na szczycie na wieze, znowu fotki i odpoczynek. Z racji, ze Lidzia wziela kielbache, postanowilismy rozpalic ognicho. Najbardziej zaangazowani byli MArcin z Kamilem. Szukali w lisciach zapalek (udalo im sie nawet znalezc jedna niespalona, ale nie rozpalili nia ogniska), Nastepnie probowalismy tysciecy sposobow by jakos uzyskac ogien (rozpalanie za pomoca szkielka, pocierajac dwa kamienia, patyki, a Kamil nawet poswiecil swoje tarcze). Niestety nie udalo sie. Przez szczyt przechodzily i przejezdzaly grupy turystow niestety nikt nie mial zapalek. Dopiero po ok. godz. zdobylismy zapaliniczke:):). Rozpalilismy duze ognicho, zjadlismy kielbache i naladowani nowa energia rozpoczelismy zjazd. Adam, Kamil i MArcin zasuwali w dol z niesamwiata predkoscia, ja troszke wolniej, ale dawalem rade. Po dosc dlugim, piaszczystym , kamienistym i bardzo urozmaiconym zjezdzie dotarlismy do Grybowa. Tam opuscila nas Karla, ktora skierowala sie na Sacz, a my w 6 pojechalismy do Szalowej. Tam wszyscy sie rozjechali i sam wrocilem do Gorlic.
Wyjazd byl swietny, ekipa zarabista - trzeba powtorzyc:).

Fotki troche moje, troche od Karoliny:)
Przystanek w Ptaszkowej © maciek146

Milusi podjazd © maciek146

Adam juz prawie na szczycie:) © maciek146

Ekipa na wiezy - Karla, Kamil, Ania, Lidzia, Adam i Marcin © maciek146

Kamil i Marcin probuj rozpalic ogien wszystkimi znanymi sposobami © maciek146

Grzejemy tarcze:) Adam, Kamil i ja © maciek146

Ognicho i my:) © maciek146


Pozdro dla calej grupy i dzieki za wyjazd






button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Zaopatrzenie:






Moje rowery


Archiwum