Darmowe liczniki

Najciekawsze wyprawy:

Rumunia 2011
Rumunia 2011


Bieszczady 2010
Bieszczady 2010


Słowacja 2008
Słowacja 2008


Pieniny 2008
Pieniny 2008


Beskid Niski 2008
Beskid Niski 2008




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maciek320bike.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2010

Dystans całkowity:818.19 km (w terenie 6.00 km; 0.73%)
Czas w ruchu:30:17
Średnia prędkość:27.02 km/h
Maksymalna prędkość:82.00 km/h
Suma podjazdów:1360 m
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:68.18 km i 2h 31m
Więcej statystyk

Deszczowy expres po gorkach

Sobota, 8 maja 2010 | dodano: 08.05.2010 | Komentarze(5)
126.43 km 0.00 km teren
04:15 h 29.75 km/h
MaxV: 78.21 km/h
Temp.: 15.0 *C
Rower: MONTANA

Wpis po raz drugi:(
Myslalem ze zrobimy dzis spokojne 50km, ale Bartek zaproponowal Sacz, i pojechalismy. Od poczatku wysokie tempo, Ropska zadzwiajaco mocno (moj najlpeszy podjazd na Ropska w tym sezonie), Bartek troche zostal, bo w Ropicy zrobil sobie spalinowa inhalacje za autobusem:). Zajazd na luzie, Grybow i podjazd - tym razem Ptaszkowa i znowu mocno, potem Cieniawa z blatu i zjazd z rekorem predkosci 78.21km/h. Do Sacza juz caly czas w okolich 35km/h, krotka wizyta w BIKERSHOPIE i na ryneczek. Ta przerwa na zdjecia, bananka i planowanie dalszej trasy. Padlo na Krzyzowke. Zwerbowalismy jeszcze jednego przypadkowego szosowca - Rafala i jazda. Przez Sacz do dupy, duzo szarpania i hamowania, ale od dwupasmowki wysokie tempo ze zmianami. W Nawojowej male zakupy (z Gorlic wyjechalismy z litrem wody, 2 bananami i 10zl na dwoch), krotka rozmowa i ciag dalszy delikatnego podjazdu. Od poludniowego zachodu zaczely nadciagac ciemne chmury, ktore dopadly nas jakies 4-5km przed szczytem Krzyzowki, a kawalek wczesniej doszlo do niezwyklego wypadku: Bartek znudzony jazda na kole, wpierdzielil sie miedzy rame a kolo Rafala. Z racji ze jechal zlozony nie mogl zahamowac, a gdy juz udalo mu sie odpiac stoczyl sie do fosy, przechylony o jakies 45* w prawo. Konsekwencja byla bardzo ladna przewrotka przez glowe i miekkie ladowanie w trawie. Poza malymi otarciami na udzie i ranie nic sie nie stalo, ale cala wywrotka wygladala bardzo powaznie.
Wracajac do deszczu - czekalismy ponad godzine pod wiata, a pogoda na przemian: deszcz, grad i przejasnienia. Jedno przejasnienie bylo na tyle sensowene, ze wreszcie ruszylismy. Temperatura spadla o kilka stopni i zrobilo sie naprawde zimno, ale dotarlismy na szczyt, gdzie zdecydowalismy, ze jedziemy do Krynicy, bo tylko tam bylo czyste niebo. Zjazd mokry wiec nie porzesadzalismy z predkoscia (max.55). W Krynicy sloneczko, sucho i cieplo, niestety odkrywamy ze brakuje Rafala, ktory zaginal gdzies na poczatku zjazdu. Bardzo sie nie przejelismy i udalismy sie na deptak. Bartek focil wszystko po drodze, a pozniej wyciskalismy wode ze skarpetek i butow przed Pijalnia:):). Po krotkiej przerwie zostalismy zmuszeni do ucieczki bo niebo na SW zrobilo sie granatowe. Podjazd pod Krzyzowke bardzo spokojny i suchy (30min wczeniej droga plynely potoki), a potem to na co czekalem - super krety zjazd do Berestu. Na dole prowadzenie obejmuje Bartek i spokojnie prowadzi >40az do Kaclowej. Tam znowu male zakupy i przyjazd spadochroniarza:):) Dudka, ktory mimo burz i jak twierdzil slabej kondycji dotarl, by nas dociagnac do Gorlic.
Dobre zmiany i expresowo docieramy do Grybowa, podjazd pod Ropska nawet nie najgorszy, a pozniej znwou expres, az do Gorlic (prowadzili glownie Dudek i Bartek, bo ja oslablem).

Wielkie dzieki dla Bartka za caly wyjazd i Dudka, z ktorym jechalem pierwszy raz w tym roku.

Zdjecia oczywiscie Bartka - zeby nie bylo:)
Rynek w N. Saczu

Bedzie lało

Bije żabami

Krzyzowka - przejasnienia

Na zjezdzie

Chyba moje pierwsze zdjecie z Bartkiem

Podjazd na Krzyzowke - a za nami granatowo

Z Krzyzowki


ekg


Krotko i szybko z Bartkiem

Poniedziałek, 3 maja 2010 | dodano: 03.05.2010 | Komentarze(0)
56.58 km 0.00 km teren
01:56 h 29.27 km/h
MaxV: 68.42 km/h
Temp.: 20.0 *C
Rower: MONTANA

Mial byc Krakow z Bartkiem, ale prognoza pogody zapowiadala calodzienny deszcz, wiec zrezygnowalismy - ale szkoda, bo mozliwe ze dojechalibysmy po suchym.
Trasa: Gorlice-Bystra-Szalowa-Polna-Stroze-Grybow-Florynka-Wawrzka-Ropa-Gorlice. Wyjazd bardzo przyjemy, na poczatek pod wiatr, w Biesniku ladny podjazd i troche terenowego asfaltu, potem w miare plasko do Grybowa, nastepnie Florynka i podjazd pod Wawrzke. Tu dostalem POWERa i od najbardziej stromego miejsca poszedlem dosc mocno, az na szczyt. Potem spokojny zjazd, a od Ropy sprint do Gorlic - caly czas 40-50km/h z ladnymi zmianami:).
Srednia najlepsza w tym roku. Bartek nie powinien dodawac wpisu, bo nie mial 70-tki:):). Dzieki za wyjazd

EKG








button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Zaopatrzenie:






Moje rowery


Archiwum