Niedziela, 18 lipca 2010 | dodano: 18.07.2010 |
Komentarze(1)
47.00 km |
1.00 km teren |
01:55 h |
24.52 km/h |
| MaxV: 80.00 km/h |
|
Rower: MONTANA |
Rano samochodem po rower na dzialke.
Potem z bratem krotka rundka do Sekowej - przegonil nas deszcz.
Po burzy postanowilem zrobic krotki gorski trening. Od poczatku pechowo: w piwnicy okazalo sie ze licznik padl - niewiadomo co sie stalo, poprostu nie dziala.
Nie przeszkodzilo to w wyjezdzie, jednak w Brunarach pech znow zaatakowal. Na zjezdzie do Ropy, niewiele brakowalo zebym wypadl z zakretu, bo z niewiadomych przyczyn zlapalem gume - dokladnie w momencie gdy zaczalem sie skladac w zakret.
Telefon po samochod serwisowy i po chwili zjawia sie mama z tata:):), i do domu na 4 kolach. Dzieki Im za to, bo nie usmiechal mi sie 15km spacer do domu.
Prawdopodobnie 3 razy wyciagnalem ponad 70km/h, w tym raz ponad 80km/h z do Uscia.