Darmowe liczniki

Najciekawsze wyprawy:

Rumunia 2011
Rumunia 2011


Bieszczady 2010
Bieszczady 2010


Słowacja 2008
Słowacja 2008


Pieniny 2008
Pieniny 2008


Beskid Niski 2008
Beskid Niski 2008




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maciek320bike.bikestats.pl

ŚNIEG!!!! Wczoraj postanowilem,

Sobota, 22 listopada 2008 | dodano: 25.11.2008 | Komentarze(0)
59.06 km 2.00 km teren
03:02 h 19.47 km/h
MaxV: 0.00 km/h
Temp.: *C
Rower:

ŚNIEG!!!! Wczoraj postanowilem, ze musze zrobic troszke dluzsza traske, a ze spadl snieg, to postanowilem pojechac na Magure. Zdradzilem moj plan Kindze, ktora od razu postanowila sie przylaczyc. Start o 9:40. Kinga przyjechal o 9:30 (o tej mielismy wyjechac, ale ja nie moglem sie pozbierac), i miala 10min zeby zaizolowac sobie buklak:). A wiec po starcie skierowalismy sie od razu na Magure. Szybko dotarlismy do Malastowa, a tam zdecydowalismy, ze nie jedziemy na szczyt asfaltem. I wtedy zaczela sie jazda. Po ok. 1km jazdy, po pokrytej sniegiem kamienistej drodze, Kinga stwierdzila, ze nie moze zmienic przedniej przerzutki. Powodem byl lód ktiry utworzyl sie z wody lecacej z tylnego kola, i zamarzajacej na laczeniu ramy przy korbie. Po kilku minutach kucia, chuchania itd. udalo sie doprowadzic przerzutki do stanu uzywalnosci. Dojechalismy do wyciagu i stamtad juz troche na nogach, toche na kolach dotarlismy na szczyt (tzn przelecz). Tam bez zastanowienia skrecilismy w prawo na Nowice. Po kilku minutach jazdy pod dosc stromy i sliski podjazd, rozpoczal sie zjazd. Kinga na wytartych semi slickach, ja na zimowkach. Niektore zakrety byly zabojcze, ale jakos udalo nam sie dojechac calo do Nowicy. Najpierw zatrzymalismy sie przy cudownym zrodelku (w ktorym woda nie zamarza nawet w najwieksze mrozy), a pozniej u mojego znajomego. Po wypiciu herbaty, wychodzimy a tam stoi tylko moj rower. Kross Kingi zamienil sie w sople:):), poniewaz postawila go pod dachem, z ktorego kapala woda i zamarcala na rowerze. I znowu kilka minut kucia, chuchania i drapania i jedziemy dalej. Po ujechaniu 2km znowu. takich postojow bylo kilka, ale jakos przetrwalismy. Z Nowicy pojechalismy do Uscia Gorlickiego. Na Oderne oczywiscie ostry podjazd, a potem piekny zjazd. Gdzies na szczycie Kinga sie wylozyla, ale ze jechalem z przodu to nie wiedzialem, dopiero na dole mi powiedziala. W Usciu zakupy i juz czarnym asfaltem, przez Klimkowke, Rope i Szymbark do Gorlic.

Godz.jazdy: 9,40-15,15
Pogoda: temp. od -4 do 0, niebo delikatnie zachmurzone, co jakis czas padajacy snieg i silny wiatr.

Foto
Malastow (my w prawo)

Droga

Sobie lezy

Sobie jedzie

Sciezka:)

Kinga

Latem tu jest asfalt, ale na zime zwijaja:):)

Cerkiew w Przyslupie

Moj rower lezy

A Kinga jedzie dalej (oj slaba mam forme:):))

Widoczek w strone Magury

Zjazd z Odernego


Wyjazd jak zwykle super.:)

pozdrower



Komentarze

Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa jegot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]





button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Zaopatrzenie:






Moje rowery


Archiwum