Darmowe liczniki

Najciekawsze wyprawy:

Rumunia 2011
Rumunia 2011


Bieszczady 2010
Bieszczady 2010


Słowacja 2008
Słowacja 2008


Pieniny 2008
Pieniny 2008


Beskid Niski 2008
Beskid Niski 2008




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maciek320bike.bikestats.pl

Hmmm dzien jak kazdy:):)

Sobota, 4 kwietnia 2009 | dodano: 04.04.2009 | Komentarze(12)
208.17 km 4.00 km teren
09:15 h 22.50 km/h
MaxV: 63.00 km/h
Temp.: 25.0 *C
Rower: Salamandra

Hmmm a wiec plan narodzil sie wczorj wieczorem. Na poczatku mialem jechac z Kinga na Wierchomle, ale potem zdecydowalem ze jade swoja trasa.
Planowany start 5.00, start rzeczywisty 5.50:). Na poczatek do Siepietnicy, po drodze wschodzik slonca. Przez pierwsza godzine, tj. 26km myslalem, ze zamarzne - krotkie spodnie a temp. ponizej zera, ale jak tylko slonce zaczelo grzac, bylo juz OK. W Siepietnicy skrecilem w lewo na Szerzyny. Droga calkiem przyjemna bez wiekszych wzniesien. W Ołpinach zrobilem zakupy w CENTRUM, zjadlem kanapki i pojechalem dalej. W Jodlowce Tuchowskiej zobaczylem znak " Wierza widokowa" i musialem wjechac. po ok. 2,5 km bardzo ostrego podjazdu dojechalem do wierzy. Tam kilka fot, zmina ubran (bo zrobilem sie za cieplo) i jazda w dol(Vmax=62km/h). Nastepnie bardzo dlugim zjazdem zjechalem do Lubaszowej i wyjechalem na droge Grpmnik-Tarnow. Wedlug planu skierowalem sie na Gromnik. Po drodze prawie skasowalo mnie AUDI ktoro wyprzedzalo na trzeciego. W Gromniku zrobilem postoj na drugie sniadanie i po krotkim odpoczynku ruszylem do Zakliczyna. W Zakliczynie na rondzie w lewo i bardzo dziurawa droga, z bardzo stromym podjazdem dojechalem do Grodka nad Dunajcem. Tam kolejny postoj, kilka fot jeziora Roznowskiego i jazda do Sacza. Na kolejnym stromym podjezdzie na Dabrowska Gore dogonil mnie kolarz z Krakowa. Zwiekszylem tempo i razem wjechalismy na gore, a potem zjechalismy:):). W Wieloglowach moj towarzysz odbil na Krakow, a ja pojechalem prosto do Sacza. Wczesniej skontaktowalem sie z Kinga, ktora tez wracala przez Sacz, zebysmy wrocili razem. W Saczu dowiedzialem sie, ze ma niezaplanowany postoj przed Piwniczna spowodowany porzemoczonymi butami i ciuchami (30cm warstwa sniegu na Wierchomli przez ok. 7km) Postanowilem na nia poczekac. Zaliczylem 2 sklepy rowerowe, troche poplatalem sie po miescie i wreszcie pojechalem do REALA. Rower zostawilem na parkingu strzezonym, a sam poszedlem na spacer po sklepie. Pochodzilem z pol godz, zjadlem zapiekanke i postanowilem wyjechac Kini na przeciw. Spotkalismy sie 10km od Sacza (w strone Rytra). Stamtad juz we dwojke jechalismy do Gorlic. Pod Cieniawe bylo ciezko, ale potem do Grybowa nie schodzilismy ponizej 40km/h. Podjazd pod Ropska tez byl meczarnia, ale zjazd juz powyzej 60km/h. Do Szymbarku utrzymywalismy tempo powyzej 30km/h. W Szymbarku po raz drugi prawie skasowalo mnie auto. Tym razem wyprzedzalem szpaler aut, stojacych za autobusem (ktory stal na przystanku). Lewy pas wolny wiec smigam ponad 45km/h:). Nagle tuz pod kola wyjezda mi Ford. Serducho w gardle, klamki do spodu i na lewe pobocze. Niestey nie zdazylem zapamietac numerow. Jakos wrocielm na swoj pas i jechalismy dalej. W Ropicy Polskiej na wyjezdzie drogi od krzyza spotkalismy Tomka. No i zaczely sie wyscigi. Do Gorlic jechalismy z predkoscia ponad 40km/h - trzy torpedy z SPD:). Tomek odlaczyl sie na skrzyzowaniu, a ja toarzyszylem Kini do Glinika. Tam gadalismy ponad 20min, i sam wrocielm do domu. Na liczniku 184.76km. Ledwo wczolgalem sie na 4 pietro. Pierwsza czynnosc - moczenie nog, spowodowane odciskami od butow SPD. Chwile odpoczalem i postanowilem isc na rower. Po 20 zrobilem jeszcze 24km, ktore byly mi potrzebne, zeby osiagnac 1000km w tym roku. Ostateczny stan licznika - 208.17km. Rekord dystansu pobity o 36km:):).
Ogolnie jestem bardzo zadowolony:).
Musze stworzyc nowa kategorie:):)

Kilka fot:
wschodzik © maciek146

Wschodzik © maciek146

Obwodnica Biecza © maciek146

wschodzik CD © maciek146

Kosciol w Swiecanach nad stawami © maciek146

wierza widokowa © maciek146

na wierzy widokowej © maciek146

Ja na wierzy © maciek146

Roznow © maciek146

ja z moim najwierniejszym przyjacielem:) © maciek146

Roznow CD © maciek146

a na gorkach snieg:) © maciek146

Kinia © maciek146


Rower spisal sie swietnie, SPd tez super, najgorzej z kondycja, ale juz niedlugo sie poprawi:):) Najdluzsza wycieczka na BS 4 kwietnia 2009:):)



Komentarze

maciek320bike
| 20:33 piątek, 17 kwietnia 2009 Masakra, przesadzilem z ta "wierza". Matura juz tuz tuz, a ja takiego byka zrobilem i to chyba z 4 razy. Obiecuje sie poprawic, ale te "wierze" zostawie:)
maciek320bike
| 20:29 piątek, 17 kwietnia 2009 Racja "wieza" - a to ja zawsze zwracam uwage na bledy. dzieki:)
maciek320bike
| 19:51 niedziela, 5 kwietnia 2009 Lol to sory za pomylke, tak mi jakos pasowalo. No to nie wiem kto to napisal. Wlasciciel komentarza proszony o kontakt:) Pozdro
karla76 | 19:40 niedziela, 5 kwietnia 2009 haha:)nie, Karla teraz daje koment:)mi tam żadne podjazdy nie są straszne:)
gratki 208km!!!super wycieczka!:))
Pozdrowionka
maciek320bike
| 17:21 niedziela, 5 kwietnia 2009 Dzieki za komenty. Wlasnie mam taka nadzieje ze pierwsza dwusetka najgorsza:):). Ja jestem chetny na wszelkiego rodzaju wyjazdy:):) Ostatni koment chyba napisala Karla76 - moglem, ale niestety nie mialem jak sie skontaktowac - ani numeru ani nic. Przydalaby sie na BS opcja numer GG i telefon, zeby mozna bylo sie skontaktowac w razie czego:) Pozdro
Anonimowy tchórz | 15:21 niedziela, 5 kwietnia 2009 "W Zakliczynie na rondzie w lewo i bardzo dziurawa droga, z bardzo stromym podjazdem " też tamtędy jechałam w zeszłym roku i podjechałam pod ten podjazd no i on nie jest taki zły bo pozniej kolejny podjazd na mojej trasie był 30 razy gorszy:) no i mogłes dac cynka jak sie nudziłes w saczu bo ja też w saczu bylam to moze bym cie w koncu zobaczyła w realu a nie tylko na zdjeciach:P gratuluje dystansu:D Ehh wy szaleńcy wszyscy:D
vanhelsing
| 15:15 niedziela, 5 kwietnia 2009 Gratulacje rekordu ! :D Pierwsze dwusetka jest najcięższa, potem już leci z górki :D A może się ugadamy kiedyś, Gralo też by pewnie pojechał, bo być może będę w Sądeckim w sierpniu, więc jakąś 300 mozna by walnąć :)
Galen
| 10:34 niedziela, 5 kwietnia 2009 WOW! [b]200[b/]! Ja jeszcze długo nie będę w formie żeby się porwać na taką wycieczkę. Ładne fotki i szczegółowy opis. Aż miło zaglądać do Ciebie.
Pozdrawiam!
DARIUSZ79
| 09:17 niedziela, 5 kwietnia 2009 Jakbyś chciał w wakacje na Brzanke spotkać jestem gotowy na cel:) Ale 200km w takich terenach jestem pod dużym wrażeniem Pozdr
maciek320bike
| 00:00 niedziela, 5 kwietnia 2009 Kusiles, kusiles tym 182 i sie udalo:) No mozliwe ze osiagne 300km w dzien:)
GraLo
| 23:56 sobota, 4 kwietnia 2009 Gratuluje dystansu (troche w tym mam udział). Zdjęcia rewelacja zwlaszcza wschodzik. Uważaj wariacia na tych drogach bo to pewnie ty na 3 wyprzedzales:) Pewnie w tym sezonie dobijesz do 300 km. pozdr
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa loucz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]





button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Zaopatrzenie:






Moje rowery


Archiwum