Dokladny opis sie wykasowal a nie chce mi sie znowu pisac tej powiesci. Wyjechalismy z Bartkiem o 5.10. Gorlice-N. Zmigrod-Dukla-Miejsce Piastowe-Rymanow-Sanok. Tempo calkiem niezle jak na gorki (ponad 25km/h). W Sanoku szukalismy chwile startu maratonu CYKLOKARPATY. Dojechalismy na start punkt 10 naszczescie byl przesuniekty o 15min. Kilka fot, rozmowa z innym Bartkiem z Gorlic, ktory startowal, i jazda za peletonem Rundki Honorowej. Mimo 100km za nami wszystkich wyprzedalismy:). Na rynku odlaczylismy sie i pojechalsimy na msze. Na mszy przebieranie i delikatny posilek:):). Po mszy odpoczynek i wiekszy posilek. Nastepnie na Komancze. Poczatek byl spoko, ale gdy zaczal sie podjazd na gore Dzial, zaczelsimy wysiadac. 30min. podjazdu dalo w kosc, ale potem bylo cudowne 6 min. zjazdu po super serpentynach. W komanczy spotkalismy 2 rowerzystow z Pomorza ktorzy jechali dookola Polski. W barze zjedlismy po hamburgerze i sliy troche wrocily. Po posilku i odpoczynku ruszylismy w strone Tylawy. Bylo ciezko: caly czas pod wiatr, duzo gorek i cioagly kryzys. W Tylawie chwile glowna droga na Barwinek i skret na Mszane. Zaczela sie terenowa jazda: ciulowy asfalt z milione dziur, kraterow itd. W Mszanie probowal sie z nami skontaktowac Dudek, jednak nie powiodlo sie. Gdy po krotkim postoju zaczelismy ruszac dalej wyprzedzil nas godtek na skladaku. Za chiny ludowe nie moglismy go wyprzedzic, a jak juz wyprzedzilismy to caly czas siedzial nam na ogonie (predkosc ok 21km/h) - dopiero gdy zaczal sie dluzszy podjazd to odbil w jakas droge. W polowie podjazdu spotkalismy Dudka. Chwila rozmowy i ciag dalszy jazdy. I jak to zwykle bywa Dudek przywiozl MOC. Dostalismy POWERA i zasuwalsimy po gore. Na zjezdzie chlopaki zostali w tyle, bo bali sie o sprzet, a ja swoim spokojnym tempem (50km/h) zapieprzalem po wertepach. W Krempnej zaczelely sie odzywac nasze brzuchy. Naszczescie sklep byl otwarty. Bartek wcinal kukurydze konserwowa (Tomek nie byl z tego zadowolony), a ja skonsumowalem chipsy i tabliczke czekolady. Po odpoczynku rozpoczelismy podjazd na przel. Halbowska. Wjechalsimy dosc szybko, a zjechalismy super szybko. Na serpentynach ledwo minelismy sie z Policja:). Za Katami wyprzedzil mnie rowerzysta na MTB (szedl jakies 40km/h), a za nim w tunelu nie kto inny tylko Dudek. Stwierdzilem ze tak nie moze byc i zaczalem ich gonic, a Bartek za mna, a potem ja za nim. Dosc szybko ich doszlismy i do Zmigrodu sypalismy caly czas ok 35km/h. Tam krotki postoj i do Gorlic. Wyjezdzajac ze Zmigrodu dostalem ochrzan od Dudka, bo scialem skrzyzowanie przy lewej krawedzi, przy predkosci 68km/h:). Do Folusza jechalismy dosc szybko. Tam postoj, wlaczenie oswietlenia i ogien. Przed Bednarka wyprzedzil na Focus i zwalnial do 20. Tomek zaczal go scigac, a Bartek: zostaw go, to tata:):). I tak od Bednarki jechalismy za Focusem - tata Bartka. Za Bednarka ja sie odlaczylem (dostalem super sily) i pojechalem przodem. Za Rozdzielem spotkalismy Aniasz, ktora po nas wyjechala. i Tak w czworke jechalismy za naszym autem serwisowym az do Gorlic:). W Gorlicach odwiezlismy Bartka i samochod, potem Aniasz, a na koncu Dudek odwiozl mnie.:) <b>Bleee</b> koniec. Mialo byc krocej, ale ja zawsze musze sie rozpisac. Dzieki swiry i wariaty:) Gratulacje dla Bartka za dystans. Pozdro dla wszystkich i dla Oski, ktora to po nas wyjechala, ale nie dojechala.
Podjazd przed Zmigrodem i Bartek
© maciek146
Dawaj dawaj:)
© maciek146
Za Zmigrodem, gdzies w trawie
© maciek146
Dukla
© maciek146
Podjazd przed Miejsce piastowym
© maciek146
Podjazd - na dole Bartek
© maciek146
Po podjezdzie piekny, szeroki zjazd i ponad 70 na liczniku
© maciek146
Przed startem
© maciek146
Kosciol na rynku w Sanoku
© maciek146
Pit Stop w Sanoku
© maciek146
To co widac - wielka dziura, do ktorej ciezko sie dostac
© maciek146
Dudek po zjezdzie - zadowolony:)
© maciek146
Bartek: <<wiecej nie jade ta droga<<:)
© maciek146
товарищи: Dudek i Bartek:)
© maciek146