Nareszcie - pierwsza jazda po sniegu w tym sezonie
Wtorek, 29 grudnia 2009 | dodano: 29.12.2009 |
Komentarze(0)
40.80 km |
3.00 km teren |
01:56 h |
21.10 km/h |
| MaxV: 41.88 km/h |
|
Rower: Salamandra |
W niedziele udalo mi sie przywiezc rower z Krk, i dzis postanowilem sie przejechac. Pogoda i warunki na drodze swietne. Ubralem sie cieplo (jak wyzjezdzalem bylo +1*C) i jazda. Najapierw pojechalem do dziadkow, potem wrocielm do domu po kominiarke i juz w typowo zimowym stroju skierowalem sie na Biecz. Jechalo sie bardzo przyjemnie w wiekszosci po asfalcie, choc miejscami pojawial sie lod. Max.V marne, bo akurat kazdy fajny zjazd byl oblodzony. Na 30km zaczalem byc glodny (jechalem po lekkim sniadaniu) i organizm przestal wyrabiac z grzaniem - oczywiscie palce nog ucierpialy najbardziej.
Godz jazdy: 14:50-17:20
Temp.: start - +1*C, koniec - -6*C