Popoludniowy trening do Skolyszyna
Czwartek, 18 lutego 2010 | dodano: 18.02.2010 |
Komentarze(3)
46.04 km |
0.00 km teren |
01:58 h |
23.41 km/h |
| MaxV: 61.43 km/h |
|
Rower: Salamandra |
Dzis udalo mi sie zebrac wczesniej i zaatakowalem Skolyszyn. W miescie strasznie duzo wody z piaskiem i sola, ale na glownej znosnie - ok.60% dystansu suchutko. W Kleczanach probowalem zlapac autobus, ale przy 50km/h odpadlem - bylo lekko pod gorke. W Bieczu olbrzymie kaluze i rzeki na drodze. W Skolyszynie male zakupy (0,5l wysowianki) i powrot dokladnie ta sama droga - pod wiatr. Jechalo sie strasznie ciezko, ale srednia i tak wyszla niezla, bo do Skolyszyna niezle przyciskalem.
W Gorlicach na myjke, 3zł. i rower jak nowy - nalezalo mu sie, bo byl juz strasznie zasyfiony od tej soli i piasku. Do domu w zolwim tempie, zeby choc chwile byl czysty, a w domu wszystko do pralki. Jak popatrzylem w lustro to zrozumialem dlaczego ludzie sie tak na mnie patrzyli:):).
Ogolnie bardzo cieplo ok.+7* - krotkie rekawiczki i pojedyncza bluza.