Darmowe liczniki

Najciekawsze wyprawy:

Rumunia 2011
Rumunia 2011


Bieszczady 2010
Bieszczady 2010


Słowacja 2008
Słowacja 2008


Pieniny 2008
Pieniny 2008


Beskid Niski 2008
Beskid Niski 2008




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maciek320bike.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

od 50km do 100km

Dystans całkowity:7345.29 km (w terenie 611.00 km; 8.32%)
Czas w ruchu:356:28
Średnia prędkość:20.61 km/h
Maksymalna prędkość:84.46 km/h
Liczba aktywności:114
Średnio na aktywność:64.43 km i 3h 07m
Więcej statystyk

Osobnica

Poniedziałek, 18 lipca 2011 | dodano: 18.07.2011 | Komentarze(0)
57.75 km 0.00 km teren
02:05 h 27.72 km/h
MaxV: 61.29 km/h
Temp.: 25.0 *C
Rower: MONTANA

Do Osobnicy odwiezc Sebastiana. Specjalnie jechal takimi drogami, zebym drugi raz tam nie trafil:). Powrot przez Biecz pod wiatr.



Na granice

Niedziela, 17 lipca 2011 | dodano: 17.07.2011 | Komentarze(3)
60.34 km 0.00 km teren
02:17 h 26.43 km/h
MaxV: 74.11 km/h
Temp.: 25.0 *C
Rower: MONTANA

Tym razem amotnie na granice. Od poczatku pod mocny poludniowy wiatr, na Magure spokojnie rownym tempem (12 minut). Na szczycie srednia ok. 22,5km/h, zjazd spokojnie, bo dziury (maxV w dolince 64km/h pod wiatr). Hopki w Zdyni wchodza na luzie, ale prosta w Koniecznej masakra - predkosc 21km/h to bylo cos. Jakos dotarlem do granicy, minuta na oddech i z wielka nadzieja na wiatr w plecy powrot (na granicy mialem srednia 22km/h). Udalo sie - na liczniku zagoscilo >40km/h, na przelecz bez problemu, na zjezdzie wyprzedzam 2 samochody, wyciagam 74km/h za busem (niesety hamowal i nie dalo sie wiecej). Do Gorlic prekosc caly czas w okolicach 40, z kilkoma akcentami ponad 50km/h.

Mimo wiatru jechalo sie calkiem przyjemnie, jakos wykrecilem nawet niezla srednia, ale miejscami brakowalo Bartka:)



Kategoria od 50km do 100km, sam

Rozkrecanie z Bartkiem

Wtorek, 12 lipca 2011 | dodano: 12.07.2011 | Komentarze(1)
63.81 km 0.00 km teren
02:17 h 27.95 km/h
MaxV: 71.32 km/h
Temp.: 20.0 *C
Rower: MONTANA

Razem z Bartkiem do Koniecznej i spowrotem. Magura wchodzi spokojnie, bez szarpania, tak jak cala trasa.

Uciec przed deszczem + podeszczowa pętla

Sobota, 25 czerwca 2011 | dodano: 25.06.2011 | Komentarze(5)
70.56 km 0.00 km teren
02:45 h 25.66 km/h
MaxV: 75.60 km/h
Temp.: 16.0 *C
Rower: MONTANA

Do Strozowki na zjazd - marne 74km/h (w polowie gorki musielm sie minac z ciezarowka, co dosc mocno mnie spowolnilo), a potem to juz ucieczka przed chmura - Moszczenica, Zagorzany, Kobylanka. Jak podjechalem pod blok zaczelo lac, wiec ucieczka zakonczona sukcesem:).

25,97km
1h 00m
25,97km/h
74,11km/h


Jak tylko drogi przeschly ruszylem na druga runde. Miejscami troche mokro, ale wrocilem czysty. W Biesniku dociagam do 75,6km/h, zachodni wiatr nie pozwolil na wiecej, potem jakos dotaczam sie do Grybowa (caly czas pod wiatr), i powrot przez Ropska: podjazd nawet wchodzi, na zjezdzie wyciagam rowne 72km/h - hmmm znowu pod wiatr?? Koncowka juz w miare szybko do Gorlic.

44,59km
1h 45m
25,48km/h
75,60km/h


Wyprawówka juz prawie gotowa - jeszcze tylko kaseta i lancuch i mozna ruszac:)
Tak bylo

tak jest


Tak bylo

tak jest




Kategoria od 50km do 100km, sam

Szosssssssssssssssa

Czwartek, 19 maja 2011 | dodano: 19.05.2011 | Komentarze(0)
66.96 km 0.00 km teren
02:23 h 28.10 km/h
MaxV: 68.04 km/h
Temp.: 18.0 *C
Rower: MONTANA

Rozjazd z Bartkiem. Start o 7 rano, caly czas pod jakis dziwny wiatr, na Magurze odpaam, ale ogolnir bylo spokojnie.





Powolne rozkrecanie

Wtorek, 3 maja 2011 | dodano: 03.05.2011 | Komentarze(0)
63.47 km 0.00 km teren
02:16 h 28.00 km/h
MaxV: 65.42 km/h
Temp.: 15.0 *C
Rower: MONTANA

Spokojna trasa z Bartkiem. Caly czas przeszkadzal wiatr: czolowy i boczny. W Skolyszynie prawie skasowala mnie baba w Skodzie RJS 82WL, poza tym spokojnie.



Ma-"Góra" tylko ktora

Piątek, 22 kwietnia 2011 | dodano: 22.04.2011 | Komentarze(0)
51.28 km 27.00 km teren
03:17 h 15.62 km/h
MaxV: 51.09 km/h
Temp.: 25.0 *C
Rower: Salamandra

Ojojoj wszystko mnie boli. Trasa bardzo terenowa: dużo podjazdów, zjazdów, kamieni, gałęzi i zwalonych drzew.



Wystartowałem około 13 i według planu pojechałem trasa maratonu z 2009. Podjazd na Łysule wchodzi pięknie, ale jeszcze przed szczytem, na mały zjeździe robię OTB. Tak to jest jak się patrzy za szlakiem, a nie na drogę - wpadłem do koleiny, szlak odbijał w lewo, wiec skręciłem - kolo zblokowało, a ja zrobiłem piękne salto i wylądowałem na plecach (w koszulce miałem miedzy innymi skuwacz, imbusy i klucze od domu), wiec lądowanie było bolesne.

Na zjeździe strasznie dużo błota, a po wyjeździe z lasu tragedia - ktoś zrobił sobie drogę z potłuczonych luźno poukładanych betonów - istny slalom. W Męcinie Wielkiej wpadam na asfalt - aż 0.5km, bo w Wapiennem skręcam w prawo na fajny utwardzony podjazd pod Kamienną Górę (zgodnie z trasa maratonu). Na zjeździe trochę przyciskam, droga jak marzenie, a na dole male orzeźwienie - 2 przejazdy przez Sękówke. W Bodakach odbijam w lewo (maraton prowadził w prawo - przynajmniej mega) i po asfalcie dojeżdżam do Bartnego, skąd szuterkiem na przeł. Majdan. Tu zaczyna sie jazda pod gore - dokladnie Magure Watkowska. Poczatek spokojnie, spotykam miejscowego, z ktorym chwile rozmawiam (znalazl ladny rog jelenia); potem robi sie stromo i kamieniscie, ale nie odpuszczam i na jedynce spokojnie sie wtaczam - do czasu. Nie wiem jak, ale jakos tylne kolo ucieklo i wyladowalem na ziemi po raz drugi - tym razem potłukłem prawe kolano. Od tego momentu kawalek prowadzilem, kawalek jechalem. Jakies 10 metrow od szczytu (gdy akurat jechalem) spotkalem sie z ziemia po raz trzeci - ostatni. Postawilem rower pionowo na tylnym kolei mialem do wyboru lot w tyl (w dol) lub w bok. Wybralem mniejsze zlo i polecialem w lewo, zeby bylo symetrycznie - na lewe kolano:). Na gorze pamiatkowy wpis, Snickers i do domu.

Jazda szlakiem do Wapiennego byla tragiczna: masa polamanych drzew, galezi i kamieni - wszystko to wplatywalo sie w kola i przerzutki (straty jedna pogieta szprycha). Na szczescie ten odcinek pokonuje juz bez zadnej gleby. Z Wapiennego asfaltem przez Sekowa do Gorlic.


Kategoria od 50km do 100km, sam

Ośka znowu dziala:)

Niedziela, 3 kwietnia 2011 | dodano: 03.04.2011 | Komentarze(2)
64.77 km 1.00 km teren
03:43 h 17.43 km/h
MaxV: 52.59 km/h
Temp.: 18.0 *C
Rower: Salamandra

Wreszcie jakis ruch. Oska przyjechala z Krk, wiec trzeba korzystac z towarzystwa do jazdy. Na poczatek oczywiscie maly poslizg czasie:), ale juz sie przyzwyczailem.

Ruszylismy do Sekowej, bo Anna zazyczyla sobie plaska trase (znajdz taka w Beskidzie Niskim:)). Potem do Wapiennego - piekny nowy asfalt, Rozdziele, w "prawo" do Lipinek, nastepnie Wojtowa po raz pierwszy, Głeboka, Grudna, obrzeza Biecza i droga w stanie krytycznym przez Korczyne do Wojtowej - po raz drugi. Pozniej to juz Libusza, Kobylanka, Dominikowice, Sekowa po raz drugi, Gorlice, ława w Ropicy i koniec. Jechalo sie bardzo przyjemnie - nawet udalo nam sie nie pokłocic:).

Strasznie duzo rowerzystow na trasie - wiosna na calego:)



Beskidza pętelka

Niedziela, 30 stycznia 2011 | dodano: 30.01.2011 | Komentarze(0)
67.81 km 10.00 km teren
03:10 h 21.41 km/h
MaxV: 56.93 km/h
Temp.: -5.0 *C
Rower: Arkus

Rehabilitacji ciag dalszy. Wczoraj udalo mi sie skontaktowac z Arkiem i dzis o 11 spotkalismy sie na Grosarze. Szybki plan i jedziemy do Ropy, nastepnie Klimkowka i slizgawica do Uscia Gorlickiego. W Usciu przerwa na Snickersa, i dalej na Gladyszow. Arek zalicza glebe przy ok.25km/h na lodzie, a jakies 7km dalej okazuje sie, ze zgubil licznik. Udalo sie go odnalezc w stanie nienaruszonym, na srodku drogi, dokaldnie w miejscu wywrotki:). Dotaczamy sie do Gładyszowa i na Magure. Arek leci przodem, a ja spokojnie turlam sie na gore. Zjazd strasznie zimny, w Malastowie zakupy - trzeba uzupelnic energie - i do Gorlic - jak zawsze byla moc (nie taka jak latem, ale zawsze). Dzieki za towarzystwo.



Rozkrecanie

Poniedziałek, 3 stycznia 2011 | dodano: 03.01.2011 | Komentarze(0)
50.23 km 10.00 km teren
02:12 h 22.83 km/h
MaxV: 48.03 km/h
Temp.: -3.0 *C
Rower: Arkus

W planach byla krotka jazda po miescie, a wyszla ladna 50-tka.
Na poczatku do Glinika, potem Szymbark, Libusza, Kryg, Dominikowice i troche po miescie. Wiekszosc po asfalcie, ale miejscami bylo troche sniegu.


Kategoria od 50km do 100km, sam




button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Zaopatrzenie:






Moje rowery


Archiwum