Czwartek, 11 września 2008 | dodano: 11.09.2008 |
Komentarze(1)
35.00 km |
1.00 km teren |
01:40 h |
21.00 km/h |
| MaxV: 0.00 km/h |
|
Rower: |
Dzis zrobilem ok. 35km na rowerze Patryka, bo moj stoi rozebrany w piwnicy. O 16 przyszla Domi po swojego Krossa, a ja postanowilem ja jej towarzyszyc w drodze do domu. Po wyprowadzeniu rowerow nadjechal Tomek ktoory odwiozl nas pod kogutka, a dalej pojechalismy sami. Mi jechalo sie zle (czyt. strasznie, masakrycznie itd), bo rower Patryka ma pelna amortyzacje i caly czas sie bujalem, ale jaoks dojechalismy. Z Sitnicy wystartowalem po 17, bo od polnocy zblizaly sie ciemne chmury. Zapierniczalem jak niewiem, zeby uciec przed deszczem, niestety chmura mnie okrazyla i zatrzymala sie nad Gorlicami. W Mszance zaczelo padac, w Strozowce zaczelo mocno padac, a od ronda lało. Do domu wrocielm caly mokry, ale zadowolony, bo jak na rower Patryka dojechalem w niezlym czasie, a opony bdb trzymaly sie na zakretach. W domu szybko sie przebralem i do pracy - trzeba zaczac skaldac Salamandre. Wyczyscilem rame, zalozylem wyczyszczone kola, pedaly i przednie hamulce. Jutro zloze reszte:)
pozdrower