Darmowe liczniki

Najciekawsze wyprawy:

Rumunia 2011
Rumunia 2011


Bieszczady 2010
Bieszczady 2010


Słowacja 2008
Słowacja 2008


Pieniny 2008
Pieniny 2008


Beskid Niski 2008
Beskid Niski 2008




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maciek320bike.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2009

Dystans całkowity:966.48 km (w terenie 51.00 km; 5.28%)
Czas w ruchu:42:46
Średnia prędkość:22.60 km/h
Maksymalna prędkość:76.70 km/h
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:46.02 km i 2h 02m
Więcej statystyk

Odpoczynkowo - leczenie wczorajszych kontuzji

Środa, 15 kwietnia 2009 | dodano: 15.04.2009 | Komentarze(2)
39.36 km 8.00 km teren
02:25 h 16.29 km/h
MaxV: 35.00 km/h
Temp.: 18.0 *C
Rower: Salamandra

O 13 wybralem sie z Anna na jej pierwsza w tym roku wycieczke. Po wczorajszej jezdzie wyleczylo sie sciegno lewej nogi, ale za to przesililem kolano. Dlatego dzis spokojna trasa w spokojnym tempie. Wieczorkiem jeszcze z Patrykiem mala rundka.

Pozdro dla Ośki i Patryka


Kategoria do 50km

Poromby w akcji17

Wtorek, 14 kwietnia 2009 | dodano: 14.04.2009 | Komentarze(0)
174.06 km 3.00 km teren
07:40 h 22.70 km/h
MaxV: 68.00 km/h
Temp.: 20.0 *C
Rower: Salamandra

Hmm, a wiec wieczorem 13 kwietnia byly 3 plany.
1. Moj - w miare krotka trasa na Magure i po okolicznych gorkach.
2. Moj i Tomka - do Krynicy przez Slowacje.
3. Kingi - do Limanowej.

Z racji ze Tomek zrezygnowal z Krynicy na rzecz Limanowej ja mialem samotnie jechac na Magure. Jednak o godz. 23 zdecydowalem sie na wspolny wyjazd z Kinga i Tomkiem do Limanowej. Po 23 wymienialem jeszcze przednia opone na semi slicka:):).

Start o 5.45 spod Statoila. Razem z Tomkiem pojechalismy po Kinge, ktora jak zawsze sie spoznila:). Trasa wymyslona przez Kinge, kilka stromych i meczacych podjazdow, niebezpiecnych zjazdow itd. Za Lipnica-Murowana zrobilismy postoj "na" Kamieniach Brodzinskiego. Nastepnie jeden zjazd, drugi, ciezki podjazd i super zabojczy zjazd. Na poczatku Tomek szalal 2cm za zderzakiem Passata, a potem ja wyszedelm z prawego zakretu przy lewym poboczu. Ogolnie niesamowita zabawa:). Pozniej w miare plaska droga dotarlismy do celu naszej wycieczki.. Pierwsze 100km (czyli do Limanowej) bylo swietne, srednia ok. 25km/h, czulem sie b.dobrze, kazdy podjazd bezproblemowo. W Limanowej zaczely sie klopoty z moim przeciazonym sciegnem, ale dluzszy postoj i BOMBA kaloryczna postawily mnie na nogi. Z Limanowej rozpoczelismy dlugi podjazd na Wysokie. Jechalo sie duzo gorzej bo byl wmordewind. Z Wysokich (czy jak to sie tam odmienia) zjazd do N. Sacza. Piekne serpentyny, w miare dobry asfalt, niestety z powodu wiatru predkosc w granicach 50km/h - przy ciaglym kreceniu korba. W Saczu postoj w Bikershopie, w ktorym nic niekupilismy, bo bylo strasznie drogo. Potem do Kuguara, jeszcze drozej. Na miescie straszne korki, swiatla powylaczane (tylko zolte sobie mruga). Na szczescie jak jezdzilem eLka poznalem na tyle Sacz ze ajkos wyjechalismy:):). Ogolnie to mielismy sie spotkac w Limanowej z GraLo, ale za pozno napislaem i byl z Karla76 w Limanowej jak my dojezdzalismy do Sacza (bo jakismis skrotami jechali. Wracajac do naszej trojki, rozpoczelismy powrot do Gorlic. Kinga z Tomkiem mieli chyba jakas zapasowa sile, bo gnali daleko przede mna, a ja sie powolutku wloklem, ale jakos dojechalem.
Trasa: Gorlice-Kwiatonowice-Turza-Ciezkowice-Gromnik-Zakliczyn-Jurkow-Muchowka-Limanowa-N.Sacz-Gorlice.
Podsumowujac wyjazd genialny poza tym, ze co jakis czas odzywalo sie sciegno i na koncowym odcinku calkiem opadlem z sil.

Fotki:
Dudek, z daleko wyglada jak PRO:) © maciek146

Z bliska juz mniej:) © maciek146

Kinga - najsilniejsza uczestniczka wyjazdu:) © maciek146

Hmm mily zjazdzik © maciek146

A potem musze ich gonic:) © maciek146

Palmy w Lipnicy Murowanej © maciek146

Im to juz palma odbila:) mi z reszta tez (jedna z najwyzszych ponad 20m) © maciek146

Prawie jak w tej piosence - uuaahaa rowery......trzy - Kross, Kelly's i Scott © maciek146

Odpoczynek na skalkach, na ktore oczywiscie probowalismy sie wspinac (w SPD):):) © maciek146

Wiecej zdjec bedzie jak tylko spotkam sie z Dudkiem


Kontuzja - ciag dalszy

Sobota, 11 kwietnia 2009 | dodano: 11.04.2009 | Komentarze(2)
12.13 km 0.00 km teren
00:31 h 23.48 km/h
MaxV: 35.00 km/h
Temp.: 10.0 *C
Rower: Salamandra

Nic nie daly 3 dni siedzenia w domu i oddciazania nogi. Trasa: dom-miasto-ARGE-dom. Na 10km zaczelo odzywac sie sciegno, czy co to tam jest i nie bylo mowy o daleszej jezdzie. Po drodze spedzielm jakies 10min na regulacje tylnej przerzutki, ktora nadal jest rozregulowana. Ogolnie jest do dupy. W przyszlym tyg. przydaloby sie wybrac do Sacza, jednak nie wiem czy noga pozwoli.
Jedyna z jednej strony dobra, z drugiej zla nowina to to ze Salamandra ma zrobione ponad 9kkm:)


Kategoria do 50km, sam

Kontuzja

Środa, 8 kwietnia 2009 | dodano: 08.04.2009 | Komentarze(0)
11.51 km 0.00 km teren
00:31 h 22.28 km/h
MaxV: 60.00 km/h
Temp.: 20.0 *C
Rower: Salamandra

Do garazu i 2 razy do rowexa. Dzis skonczylem skladac rower Aniasz. Wracajac z Rowexa podpialem sie pod Voyagera i na prostej sypalem sobie 60km/h w tunelu areodynamicznym:). Kontuzja z soboty nie puscila i sciegno - czy co to tam jest- dalej dokucza.

Kategoria sam, do 50km

Hmmm

Wtorek, 7 kwietnia 2009 | dodano: 07.04.2009 | Komentarze(0)
28.07 km 2.00 km teren
01:05 h 25.91 km/h
MaxV: 55.00 km/h
Temp.: 18.0 *C
Rower: Salamandra

Wpis po raz drugi.
Najpierw sam do garazu i do Rowexa. Potem spotkalem Tomka i razem pojechalismy do Krygu. Tam oddalem ostatnia partie srubek, odebralem wyplate i wroilismy przez Sekowa do Gorlic.

Poprzedni opis byl obszerniejszy, ale nie chce mi sie pisac 2 razy tego samego.


Kategoria do 50km, sam, z kims

Teren

Poniedziałek, 6 kwietnia 2009 | dodano: 06.04.2009 | Komentarze(0)
12.77 km 4.00 km teren
00:38 h 20.16 km/h
MaxV: 40.00 km/h
Temp.: 10.0 *C
Rower: Salamandra

Po raz pierwszy w tym roku pojechalem w teren. Na poczatku nawet dawalem rade w spd, ale poznije zaliczylem 2 gleby. Pierwsza jak wyjezdzalem z rzeki - przednie kolo poszlo do gory przy prawie zerowej predkosci i sie wylozylem. Podobnie bylo na ostrym podjezdzie. Ogolnie nie jest zle. Rower wymaga delikatnych regulacji, bo linki sie ponaciagaly. Po drodze zauwazylem ze tylne kolo jest delikatnie krzywe, przednie tez - dlatego bede musial jechac do sacza, bo jak narazie nie bawie sie w centrowanie.

Kategoria do 50km, sam

Odpoczynkowo

Niedziela, 5 kwietnia 2009 | dodano: 05.04.2009 | Komentarze(0)
14.07 km 0.00 km teren
00:46 h 18.35 km/h
MaxV: 44.00 km/h
Temp.: 6.0 *C
Rower: Salamandra

Jazda odpoczynkowa z Patrykiem. Trasa stala do Sekowej i powrot przez gorki.

Kategoria do 50km, z kims

Hmmm dzien jak kazdy:):)

Sobota, 4 kwietnia 2009 | dodano: 04.04.2009 | Komentarze(12)
208.17 km 4.00 km teren
09:15 h 22.50 km/h
MaxV: 63.00 km/h
Temp.: 25.0 *C
Rower: Salamandra

Hmmm a wiec plan narodzil sie wczorj wieczorem. Na poczatku mialem jechac z Kinga na Wierchomle, ale potem zdecydowalem ze jade swoja trasa.
Planowany start 5.00, start rzeczywisty 5.50:). Na poczatek do Siepietnicy, po drodze wschodzik slonca. Przez pierwsza godzine, tj. 26km myslalem, ze zamarzne - krotkie spodnie a temp. ponizej zera, ale jak tylko slonce zaczelo grzac, bylo juz OK. W Siepietnicy skrecilem w lewo na Szerzyny. Droga calkiem przyjemna bez wiekszych wzniesien. W Ołpinach zrobilem zakupy w CENTRUM, zjadlem kanapki i pojechalem dalej. W Jodlowce Tuchowskiej zobaczylem znak " Wierza widokowa" i musialem wjechac. po ok. 2,5 km bardzo ostrego podjazdu dojechalem do wierzy. Tam kilka fot, zmina ubran (bo zrobilem sie za cieplo) i jazda w dol(Vmax=62km/h). Nastepnie bardzo dlugim zjazdem zjechalem do Lubaszowej i wyjechalem na droge Grpmnik-Tarnow. Wedlug planu skierowalem sie na Gromnik. Po drodze prawie skasowalo mnie AUDI ktoro wyprzedzalo na trzeciego. W Gromniku zrobilem postoj na drugie sniadanie i po krotkim odpoczynku ruszylem do Zakliczyna. W Zakliczynie na rondzie w lewo i bardzo dziurawa droga, z bardzo stromym podjazdem dojechalem do Grodka nad Dunajcem. Tam kolejny postoj, kilka fot jeziora Roznowskiego i jazda do Sacza. Na kolejnym stromym podjezdzie na Dabrowska Gore dogonil mnie kolarz z Krakowa. Zwiekszylem tempo i razem wjechalismy na gore, a potem zjechalismy:):). W Wieloglowach moj towarzysz odbil na Krakow, a ja pojechalem prosto do Sacza. Wczesniej skontaktowalem sie z Kinga, ktora tez wracala przez Sacz, zebysmy wrocili razem. W Saczu dowiedzialem sie, ze ma niezaplanowany postoj przed Piwniczna spowodowany porzemoczonymi butami i ciuchami (30cm warstwa sniegu na Wierchomli przez ok. 7km) Postanowilem na nia poczekac. Zaliczylem 2 sklepy rowerowe, troche poplatalem sie po miescie i wreszcie pojechalem do REALA. Rower zostawilem na parkingu strzezonym, a sam poszedlem na spacer po sklepie. Pochodzilem z pol godz, zjadlem zapiekanke i postanowilem wyjechac Kini na przeciw. Spotkalismy sie 10km od Sacza (w strone Rytra). Stamtad juz we dwojke jechalismy do Gorlic. Pod Cieniawe bylo ciezko, ale potem do Grybowa nie schodzilismy ponizej 40km/h. Podjazd pod Ropska tez byl meczarnia, ale zjazd juz powyzej 60km/h. Do Szymbarku utrzymywalismy tempo powyzej 30km/h. W Szymbarku po raz drugi prawie skasowalo mnie auto. Tym razem wyprzedzalem szpaler aut, stojacych za autobusem (ktory stal na przystanku). Lewy pas wolny wiec smigam ponad 45km/h:). Nagle tuz pod kola wyjezda mi Ford. Serducho w gardle, klamki do spodu i na lewe pobocze. Niestey nie zdazylem zapamietac numerow. Jakos wrocielm na swoj pas i jechalismy dalej. W Ropicy Polskiej na wyjezdzie drogi od krzyza spotkalismy Tomka. No i zaczely sie wyscigi. Do Gorlic jechalismy z predkoscia ponad 40km/h - trzy torpedy z SPD:). Tomek odlaczyl sie na skrzyzowaniu, a ja toarzyszylem Kini do Glinika. Tam gadalismy ponad 20min, i sam wrocielm do domu. Na liczniku 184.76km. Ledwo wczolgalem sie na 4 pietro. Pierwsza czynnosc - moczenie nog, spowodowane odciskami od butow SPD. Chwile odpoczalem i postanowilem isc na rower. Po 20 zrobilem jeszcze 24km, ktore byly mi potrzebne, zeby osiagnac 1000km w tym roku. Ostateczny stan licznika - 208.17km. Rekord dystansu pobity o 36km:):).
Ogolnie jestem bardzo zadowolony:).
Musze stworzyc nowa kategorie:):)

Kilka fot:
wschodzik © maciek146

Wschodzik © maciek146

Obwodnica Biecza © maciek146

wschodzik CD © maciek146

Kosciol w Swiecanach nad stawami © maciek146

wierza widokowa © maciek146

na wierzy widokowej © maciek146

Ja na wierzy © maciek146

Roznow © maciek146

ja z moim najwierniejszym przyjacielem:) © maciek146

Roznow CD © maciek146

a na gorkach snieg:) © maciek146

Kinia © maciek146


Rower spisal sie swietnie, SPd tez super, najgorzej z kondycja, ale juz niedlugo sie poprawi:):) Najdluzsza wycieczka na BS 4 kwietnia 2009:):)


Praca

Piątek, 3 kwietnia 2009 | dodano: 03.04.2009 | Komentarze(0)
6.88 km 0.00 km teren
00:19 h 21.73 km/h
MaxV: 50.00 km/h
Temp.: 10.0 *C
Rower: Salamandra

Znowu tylko do pracy, ale dzis skonczylem wszystko i teraz mam wolne. Jutro mozliwe ze zrobie jakas dluzsza traske.

Kategoria do 50km, sam




button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Zaopatrzenie:






Moje rowery


Archiwum