Darmowe liczniki

Najciekawsze wyprawy:

Rumunia 2011
Rumunia 2011


Bieszczady 2010
Bieszczady 2010


Słowacja 2008
Słowacja 2008


Pieniny 2008
Pieniny 2008


Beskid Niski 2008
Beskid Niski 2008




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maciek320bike.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

od 50km do 100km

Dystans całkowity:7345.29 km (w terenie 611.00 km; 8.32%)
Czas w ruchu:356:28
Średnia prędkość:20.61 km/h
Maksymalna prędkość:84.46 km/h
Liczba aktywności:114
Średnio na aktywność:64.43 km i 3h 07m
Więcej statystyk

Krotko i szybko z Bartkiem

Poniedziałek, 3 maja 2010 | dodano: 03.05.2010 | Komentarze(0)
56.58 km 0.00 km teren
01:56 h 29.27 km/h
MaxV: 68.42 km/h
Temp.: 20.0 *C
Rower: MONTANA

Mial byc Krakow z Bartkiem, ale prognoza pogody zapowiadala calodzienny deszcz, wiec zrezygnowalismy - ale szkoda, bo mozliwe ze dojechalibysmy po suchym.
Trasa: Gorlice-Bystra-Szalowa-Polna-Stroze-Grybow-Florynka-Wawrzka-Ropa-Gorlice. Wyjazd bardzo przyjemy, na poczatek pod wiatr, w Biesniku ladny podjazd i troche terenowego asfaltu, potem w miare plasko do Grybowa, nastepnie Florynka i podjazd pod Wawrzke. Tu dostalem POWERa i od najbardziej stromego miejsca poszedlem dosc mocno, az na szczyt. Potem spokojny zjazd, a od Ropy sprint do Gorlic - caly czas 40-50km/h z ladnymi zmianami:).
Srednia najlepsza w tym roku. Bartek nie powinien dodawac wpisu, bo nie mial 70-tki:):). Dzieki za wyjazd

EKG




Banan Ecuador Team

Sobota, 24 kwietnia 2010 | dodano: 24.04.2010 | Komentarze(2)
60.46 km 0.00 km teren
02:08 h 28.34 km/h
MaxV: 75.28 km/h
Temp.: 15.0 *C
Rower: MONTANA

Kilka minut po 9 start z Bartkiem. Plan: Gorlice-Ropa-Grybow-Stroze-Wilczyska-Bobowa-Siedliska-Biesna-Łuzna-Moszczenica-Zagorzany-Gorlice. Wykonanie 100%. Zadowolenie 100%. Trasa bardzpo przyjemna, 2 mocniejdsze podjazdy i kilka stromych hopek. Srednia jak dla mnie bardo dobra, no i ladny max. z Biesnej. W polowie drogi krotka przerwa na bananka przy bardzo ladnym dworku:).



Accent - testy

Sobota, 17 kwietnia 2010 | dodano: 17.04.2010 | Komentarze(2)
59.76 km 0.00 km teren
02:35 h 23.13 km/h
MaxV: 69.10 km/h
Temp.: 14.0 *C
Rower: MONTANA

Rano do rowexa po linki, pozniej zakonczenie skladania i jazda. Na poczatek przez miasto, podjazd na Sloneczna x2 i do domu. Przed 14 do Glinika po Kinge - po obwodnicy test szybkosci (spokojne 40km/h), a potem razem na Grosar. O 14 start w cztero-osobowym skladzie: Kinia, Sebastian, Dawid, no i ja - z tym ze oni na mtb z grubymi oponami. Ruszylismy w strone Sacza, Sebastian na czolo, ale po chwili go zmienilem. W Szymbarku ciezko pod kosciol, potem mocniej na prostej i Ropska - tego obawailem sie najbardziej. Najnizsze przelozenie i powoli sie wtoczylem, zjazd jakis taki dziwny - nie udalo sie pokrecic ponad 56. W Grybowie zdarli asfalt, wiec terenowcy mnie poszli przodem, a ja spokojnie sie turlalem. Na swiatlach w lewo (w strone Krynicy), a pozniej w prawo (na Ptaszkowa) - tam dojezdza ekipa z Szalowej w skladzie: Kamil i Krolik. Potowarzyszylem im jeszcze kawalek i zawrocilem. Powrot dokladnie ta sama droga. Z Ropskiej spokojnie 69km/h, a potem ze srednia ok 30-40km/h do Gorlic.

Jezdzi sie super, ale przelozenie strasznie sztywne.


Wiosenne przekrecenie

Sobota, 27 marca 2010 | dodano: 27.03.2010 | Komentarze(6)
65.86 km 1.00 km teren
03:18 h 19.96 km/h
MaxV: 70.84 km/h
Temp.: 14.0 *C
Rower: Salamandra

Ojojoj moje nogi.
Pobudka 7.00, o 8 juz na Grosarze i jazda razem z Kinga i Bartkiem. Oni na trekingach (Kinga z 1 calowzmi gumami), a ja na Salamandrze. Trasa w calosci zapalnowana przez Kinge, a to oznaczalo, ze bedzie ciezko - i bylo. Na poczatek Bielanka - podjazd spoko, zjazd do Leszczyn swietny; nastepnie do Uscia - znowu podjazd i rekordowy zjazd na ktorym Bartke osiagnal niedawno 83km/h (ja ledwo 70). Na dole skret na Oderne i tu niespodzianka - znowu podjazd - chyba najciezszy na trasie. Zjazd do Nowicy i morderczy dla mnie podjazd na Magure - zaczalem padac. Przed przelecza troszke blota i znowu zjazd - juz ostatni. Bartek oczywiscie daje ognia i idzie ladnie pod 70 - 300m dalej ostre hamowanie i w tyl na lewo - Najszybszy stracil licznik na zjezdzie. Po chwili poszukiwan udalo sie znalezc prawie caly i szybkim tempem - powyzej 30km/h wrocilismy do Gorlic, ja jeszcze odwiazlem Kinge i powolnym tempem - bylem wykonczony wrocilem do domu.

Kilka zdjec autorstwa Bartka





Fajnie bylo, ale troche za ostro jak na poczatek.

Wieczorem jeszcze do garazu i do babci.


Sniezne szalenstwo

Niedziela, 17 stycznia 2010 | dodano: 17.01.2010 | Komentarze(1)
50.08 km 15.00 km teren
02:44 h 18.32 km/h
MaxV: 58.50 km/h
Temp.: 0.0 *C
Rower: Salamandra

Dzis udalo mi sie wyciagnac Kinge na rower. Oczywiscie sie spoznilem.
Najpierw spotkalismy sie w parku z prezesem GRUPETTO (Gorlickiego Klubu Kolarskiego), zeby porozmawiac po moim czlonkostwie. Nastepnie wzdluz Sekowki na magierke. Niestety po wjezdzie do lasu zrezygnowalismy, bo nie dalo siem jechac.
Kinga chciala w teren, wiec pojechalismy nad Rope, droga przy rzece do lawy przy wodociagach, przez lawe i druga strona do Szymbarku, na nastepna lawe, potem asfaltem na kolejna, znowu wzdluz rzeki, przez most na glowna droge i do Gorlic. W Gliniku Kinga zaproponowlaa lasek glinicki - oczywiscie jedziemy. NIestety w lesie nie ma zadnych przetartych sciezek, dlatego jedziemy do asfaltu i inna droga dojezdamy do trasy z poprzedniej zimy, ktora prowadzi spowrotem do Glinika. Nastepnie Kinga odwozi mnie do ronda w Gorlicach, ja ją pod garaz i sam wracam do domu. Bylo swietnie.
Kinga na lawie przy wodociagach © maciek146


MARATON Cyklokarpaty w Jasle - porazka

Niedziela, 4 października 2009 | dodano: 04.10.2009 | Komentarze(2)
58.45 km 40.00 km teren
03:24 h 17.19 km/h
MaxV: 67.75 km/h
Temp.: 20.0 *C
Rower: Salamandra

Przygotowanie straszne - przez tydzien nie widzialem rowera, we wrzesniu ledwo 180km, wiec forma zerowa.
Pobudka o 7.30, szybkie przygotowanie, zebranie sprzetu i odjazd. Przyjechal po mnie dziadek/trener:) i pojechalismy do Jasla. Szybko znalezlismy MOSiR, wypakowalem moja machine i rozpoczalem delkatna rozgrzewke. Spotkalem reprezentacje z NS: GraLo, Karla76 i Michala, sposrod ktorych stratowal tylko Michal, z wiadomych nam przyczyn:D:D. Nastepnie przyjechala Kinga, zrobilismy wspolna rozgrzewke i na start. Od poczatku mocne tempo, ja szybko porzebijalem sie do przodu wszystkimi m ozliwymi sposobami: chodniki, trawniki itd. Pozniej zaczely sie podjazdy, teren, zjazdy, asfalt, podjazdy itd. W miare mozliwosci przebijalem sie do przodu. Na podjezdzie pod Liwocz pierwszy bufet - biore banana i kontynuuje podjazd. Na najgorszych odcinkach dopinguja piesi zchodzacy na dol. Na szczycie dziewczyny rozdawaly wode - pol wypilem, pol wylalem na glowe - bo na ozezwienie. Na zjezdzie z Liwocza zaczelo sie szalenstwo - wyprzedzalem kazdego kogo tylko moglem. Na dole bylem na niezle pozycji - pewnie cos kolo 15miejsca w kategorii. Na drugim podjezdzie za Liwoczem (ok. 33km) wysiadlo mi lewe kolano:(. Moja pozycja zaczela spadac, a bol ciagle sie nasilal. Podjazdy i proste byly dla mnie meka, na zjazdach odzywalem. Po jakims czasie zaczelo sie odzywac drugie kolano, a niedlugo po tym zaczely mnie lapac skurcze pod kolanami. Nastapil kryzys i mialem ochote zrezygnowac z daleszej jazdy, ale stwierdzilem, ze nie dam sie tak latwo. Na podjazdach tracilem, na zjazdach troche odrabialem. Po odcinku prowadzacym starymi torami, zostalo jakies 4-5km do mety i wtedy dostalem sily. Juz nikomu nie dalem sie wyprzedzic. Na wale troche oslablem z powodu wiatru w twarz, ale doping kibicow dodal energi na szybki finisz.

Podsumowanie: sprzet jak zwykle spisal sie na medal - zadnych usterek, gum itd.
Moja forma troche kiepska, ale i tak jestem zadowolony.

Wynik: w kat. M2 30 na 47 - kiepsko

Zdjecia wrzuce w piatek albo sobote, bo teraz nie mam dostepu.


Magura nr 2

Wtorek, 22 września 2009 | dodano: 22.09.2009 | Komentarze(2)
53.95 km 19.00 km teren
02:42 h 19.98 km/h
MaxV: 56.35 km/h
Temp.: 20.0 *C
Rower: Salamandra

Czyt. Watkowska. Pisze drugi raz, wiec bedzie krotko. Gorlice-Sekowa-Ropica G.-Bodaki-Bartne-przel. Majdan-Magura Watkowska-szlak zielony-Wapienne-Meciny-Sekowa-Gorlice. Podjazd super - stromo i kamieniscie - na najtrudniejszym odcinku znalazlem siodelko San Marco Blaze identyczne jak moje, tylko polamane:). Trasa z Magury do Wapiennego niesamowita, duzo zwalonych drzew, wilkich kamieni i fajnych odcinkow, na ktorych mozna bylo przycisnac - jechalem tam pierwszy raz, wiec ograniczylem sie do 35km/h. W Mecinie zlapalem autobus, ale roboty drogowe uniemozliwily mi darmowa jazde na zderzaku - piasek na drodze+autobus=chmura kurzu - bylem caly zakurzony, a rower zrobil sie caly szary. W Gorlicach jeszcze do dziadkow i do domku - pod przysznic.

Forma zaczyna wracac.
Stanm licznika na rok 2009 = 7744km.



Kategoria od 50km do 100km, sam

Serwis i wieczorny sprint

Poniedziałek, 24 sierpnia 2009 | dodano: 24.08.2009 | Komentarze(0)
52.05 km 0.00 km teren
02:02 h 25.60 km/h
MaxV: 65.05 km/h
Temp.: *C
Rower: Salamandra

Po poludniu 3 razy do rowerowego, bo wreszcie zabralem sie za rower znajomej znajomego. Udalo sie nawet dzis skonczyc.
Dst: 12,5km
Czas: 0h 31m

Wieczorem sprincik. Start 19:30 (pol godz wczesniej niz wczoraj). Na poczatek na krzyz milenijny w Ropicy (65.05km/h na zjezdzie - dawno tyle tam nie jechalem), Gorlice, proba utrzymanai sie na zderzaku busa do Malastowa (odstawil mnie na podjezdzie), Sekowa, Dominikowice, Kobylanka, Libusza-Kleczany-Gorlice-dom. Powrot tak jak wczoraj - 21:01:).

Dst: 39,65km
Czas: 1h 31m


Kategoria od 50km do 100km, sam

Rozkrecanie

Środa, 19 sierpnia 2009 | dodano: 19.08.2009 | Komentarze(1)
95.93 km 5.00 km teren
04:12 h 22.84 km/h
MaxV: 75.05 km/h
Temp.: *C
Rower: Salamandra

Pobudka jak zawsze za pozno. Zebralem sie szybko i do Bartka. Razem Ropy, nastepnie Klikowka (zjazd na baze WOPR), Uscie gorlickie, Kunkowa, Leszczyny, poznije terenem, kilka razy przez potok i Nowica. Tam krotka rozmowa z moim znajomym i na Magure. Po mozolnym podjezdzie super zjazd - ustawilem sie za Zukiem i spokojnie za nim smigalem (10cm za zderzakiem, 75.05km/h z gory:)). Na protej odpuscilem i poczekalem na Bartka. Razem szybkim tempem do Gorlic.

Dystans: 62,78km
Czas: 2h 37m
Srednia: 23,99km/h

Przed poludniem do Moszczenicy zawiezc Domi zdjecia, potem razem z nia do Sitnicy i do domu.


DZIEN XIII - Bałtyk - Sopot, Gdansk, PKP i na poludnie

Sobota, 15 sierpnia 2009 | dodano: 17.08.2009 | Komentarze(0)
94.92 km 3.00 km teren
05:40 h 16.75 km/h
MaxV: 62.57 km/h
Temp.: *C
Rower: Salamandra

Trasa: Wladysławowo-Puck-Mrzezino-Kosakowo-Gdynia-Sopot-Gdansk-(pociag)Krakow







button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Zaopatrzenie:






Moje rowery


Archiwum