Darmowe liczniki

Najciekawsze wyprawy:

Rumunia 2011
Rumunia 2011


Bieszczady 2010
Bieszczady 2010


Słowacja 2008
Słowacja 2008


Pieniny 2008
Pieniny 2008


Beskid Niski 2008
Beskid Niski 2008




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maciek320bike.bikestats.pl

Zgodnie z planem rano na

Wtorek, 14 października 2008 | dodano: 14.10.2008 | Komentarze(1)
37.00 km 15.00 km teren
02:05 h 17.76 km/h
MaxV: 0.00 km/h
Temp.: *C
Rower:

Zgodnie z planem rano na Maslana, przed wyjazdem zmienilem opony na terenowe, napompowalem tak zeby dalo sie jechac, wychodze z bramy, patrze - kapec na tyle. Nie mamm pojecia dlaczego przedziurawila sie nowa detka Continental. Szybko wymienilem na inna i but. Na skrzyzowaniu poczekalem chwile Kinge i razem pojechalismy do Ropy (prawie), bo kilkanascie metrow przed znakiem "ROPA" skrecilismy w prawo i zaczal sie podjazd. Po jakis 4km osiagnelismy szczyt. Krotki odpoczynek, foto i w dol. Myslalem, ze bedzie bloto tak jak ostatnio, ale nie bylo tak strasznie (a ja tak bardzo chcialem sie wytaplac). Szybko zjechalismy do Szymbarku (zjazd super, niektore odcinki ponad 40, po kamieniach i blocie, ktorych nie bylo widac spod lisci). Z Szymbarku do Gorlic, jednak nie glowna droga. Kolo osrodka zdrowia w Szym. stwierdzilem, ze to grzech wracac z Maslany w takim stanie, wiec pojechalismy moja ulubiona droga kolo rzeki (full blota, kaluz i strumieni). Na glowna wyjechalismy juz w Gorlicach, cali w blocie oczywiscie:):). Dojechalem z Kinga do swiatel na obwodnicy, ona pojechala prosto, a ja przez Park do domu. Szybkie papu, i znowu na rower, tym razem z Patykiem. Pojechalismy na Magierke, gdzie postanowilem pocwiczyc skoki na tamtejszych hopkach. Patryk tez cos poprobowal, zrobilismy troche fot, filmikow i wrocilismy do domu. Wczesniej zadzwonila do mnie Karolina, ze bedzie u mnie z Anka po rower (oczywiscie Anki). Wyjechalem po nie kawalek, oddalem rower Ance i poszedlem je odprowadzic (prowadzac rower). Potem szybko do domu na kolach i na jazde, ale tym razem "eLka".

Foto
Podjazd, w dole Kinia

W gore

Widoczek z podjazdu

Drzewo

Widoczek

Tatry - malo widoczne, ale sa

Chelm

Szczyt


pozdro


Kategoria do 50km, sam, z kims

Szybka wycieczka z Tomkiem.

Poniedziałek, 13 października 2008 | dodano: 13.10.2008 | Komentarze(0)
37.29 km 0.00 km teren
01:22 h 27.29 km/h
MaxV: 0.00 km/h
Temp.: *C
Rower:

Szybka wycieczka z Tomkiem. Start 15.30. Bez zastanowienia jedziemy na Bielanke. Od samego poczatku tempo powyzej 30km/h. Na podjezdzie trche zwolnilismy, ale zjazd do Losia ponad 60km/h. Nastepnie na tame, chwila odpoczynku i powrot do Gorlic przez Rope. Od Ropy Predkosc powyzej 35km/h i tak juz do samego domku:):).

Skalki przy tamie

Dudek


pozdro


Kategoria do 50km, z kims

Miasto, dzialka, krzyz Milenijny,

Niedziela, 12 października 2008 | dodano: 12.10.2008 | Komentarze(3)
19.97 km 3.00 km teren
00:55 h 21.79 km/h
MaxV: 0.00 km/h
Temp.: *C
Rower:

Miasto, dzialka, krzyz Milenijny, rzeka, miasto, dom. Taka spokojna jazda na semi slickach.

Foto z krzyza




Pozdro


Kategoria do 50km, sam

Poranny wyjazd na Maslana.

Sobota, 11 października 2008 | dodano: 11.10.2008 | Komentarze(1)
58.07 km 11.00 km teren
02:38 h 22.05 km/h
MaxV: 0.00 km/h
Temp.: *C
Rower:

Poranny wyjazd na Maslana. Wczoraj ugadalem sie z Piotrkiem i dzis pojechalismy na Maslana. O 10.25 spotaklismy sie na granicy Szymbarku i Ropy i rozpoczelismy podjazd. Po ok. 40min. bylismy na szczycie. Krotki odpoczynek, regulad=cja siodelek i jazda w dol. Jak zwykle na poczatku straszne bloto - glina, pozniej bylo juz ok. Piotrek po drodze urwal linke od przedniej przerzutki i musial jechac na jedynce:). Zgubilismy troche droge, ale jakos udalo dojechac sie do Szymbarku. Foto, chwila rozmowy i rozjazd do domow, ja do Gorlic, a Piotrek do Ropy. Ja oczywiscie wracalem z przygodami, bo prawie zostalem skasowany przez forda eskorta. Gosc zaczal wyprzedzac ciezarowke, ale ze nie mial za bardzo czym to troche mu zeszlo, ja jechalem z naprzeciwka, i gdybym nie wjechal w fose to szybko bym do domu nie wrocil. Oczywiscie zjazd wykonalem w ostatniej chwili.:):)

Dystans: 30.07km
Teren: 9km
Czas: 1h 30m
Srednia predkosc: 20,05 km/h

Odpoczynek w polowie podjazdu

Niezwykla droga w lesie (z drugiej strony byl znak "STOP":)

Czysciochy po zjezdzie


O 13.40 pojechalem jeszcze do Ropy, bo dostalem zaproszenie na myjke cisnieniowa do Piotrka. W Ropie (13km) bylem w 28minut:):) Umylem rower, nasmarowalem lancuch, chwile pogadalismy i wrocilem do Gorlic. W Gorlicach na dzialke zerwac winogrono, potem troche po miescie i do domku.

Dystans: 28,00 km
Teren: 2km
Czas: 1h 08m
Srednia predkosc: 24,71 km/h


Dzien rekordow:):) Az 3km po

Piątek, 10 października 2008 | dodano: 10.10.2008 | Komentarze(0)
3.31 km 0.00 km teren
00:09 h 22.07 km/h
MaxV: 0.00 km/h
Temp.: *C
Rower:

Dzien rekordow:):) Az 3km po miescie - do ROWEXa po kilka czesci (10 linek, 5m pancerza, 2x klocki, szczeki,40x koncowki), a wszystko to spowodowane otwarciem serwisu po pielgrzymkowego:):), no i w moim warsztacie przyda sie kilka zapasowych czesci.

Drugi rekord to 5 wejsc na scianke w Saczu w ciagu 1,5h (dotad bylo tylko 4), a w tych 5 byla jedna bardzo trudna, ale jakos nam sie udalo, nam tzn. mi i Kindze.

Po powrocie z Sacza wyczyscilem tylne kolo, kasete, lancuch, korbe i heble, bo jutro szykuje sie wyjazd w teren w towarzystwie:):)

Pozdrower


Kategoria sam, do 50km

Najpierw po miescie, potem znowu

Czwartek, 9 października 2008 | dodano: 09.10.2008 | Komentarze(1)
21.83 km 3.00 km teren
00:56 h 23.39 km/h
MaxV: 0.00 km/h
Temp.: *C
Rower:

Najpierw po miescie, potem znowu po miescie, a wieczorkiem na lawe w Ropicy i po miescie. Dzis ojezdzilem sie duzo po schodach i stwierdzam ze najlepiej zjezdza sie przy predkosci ok. 30km/h, bo wcale nie czuc ze sie jedzie po schodach:):).

Fotki
Lawa w Ropicy




Kosciol pw.NNMP

Obwodnica

Ciemna strefa na obwodnicy (400m bez latarnii)


Pozdrower


Kategoria do 50km, sam

Nocna wloczega. Nad rzeke

Wtorek, 7 października 2008 | dodano: 07.10.2008 | Komentarze(0)
11.92 km 1.00 km teren
00:30 h 23.84 km/h
MaxV: 0.00 km/h
Temp.: *C
Rower:

Nocna wloczega. Nad rzeke i troche po miescie.
Czas jazdy: 19.30-20.10

Ława


Rzeka

Kelly's



pozdro


Kategoria do 50km, sam

Maślana zdobyta

Po

Poniedziałek, 6 października 2008 | dodano: 06.10.2008 | Komentarze(4)
39.95 km 11.00 km teren
02:05 h 19.18 km/h
MaxV: 0.00 km/h
Temp.: *C
Rower:

Maślana zdobyta

Po powrocie ze szkoly zdecydowalem, ze dzis wybiore sie na Maslana. O 13.45 zszedelm do krolestwa mojej salamandry (czyt. piwnica), wymienilem opony na terenowe i o 14.15 wyruszylem. Najpierw na stacje wyrownac cisnienie w oponach i jazda. Przez Szymbark do Ropy, pozniej w prawo na Grodek. Piekny, stromy, 2km podjazd i 5km delikatnego zjazdu (caly czas zlozony, predkosc powyzej 35km/h, kazdy zakret sciety:)). Za torami w prawo i jestem w Strozach. Szybki dojazd do centrum miasteczka i znowu w prawo, na zielony szlak pieszy. Najpierw 3km podjazdu po asfalcie, a potem cudowny teren. Pola, bloto, las, bloto, bloto, bloto. Po ok. 4km meczarni w blocie (prowadzilem ok. 300-350m) wjechalem na szczyt. Krotki postoj, foto, papu i jade dalej. Zjazd jeszcze gorszy niz podjazd. Najpierw rozjezdzone przez motocrosy bloto, potem liscie , potem bloto itd. Musialem zatrzymywac sie co 20m, sciagac kola, garciami wybierac nagromadzoen bloto i liscie i dopiero po takim zabiegu moglem jechac dalej (kolejne 20m:):)). Pozniej bylo juz lepiej, wreszcie moglem sie troche rozpedzic. Gdy dojechalem do miejsca gdzie szlak skreca w gesty mlody las, a droga prowadzila nadal prosto, wybralem droge. Po ok. 0.5km szybkiej jazdy w dol, okazalo sie ze jest nieprzejezdna (zwalone drzewa, bloto po pas). Nie chcialo mi sie wracac, wiec wjechalem w las. Znalazlem jakas waska sciezkei nia pomykalem ladnie ponad 30km/h:). Wreszcie dojechalem do szlaku i wyjechalem na asfalt (w szymbarku:)). Stamtad w miare szybkim tempem do Gorlic i do domku. Nie wiem dlaczego, ale wszyscy dziwnie sie na mnie patrzyli:):). Wyjazd udany, musze w tym roku jeszcze wybrac sie na Maslana, bo jest tam duzo fajnych drog i strasznie spodobala mi sie ta sciezka:).

Foto:
Maslana od strony podjazdu Ropa-Grodek

Maslana od Stroz

Widoczek z podjazdu

Poczatek podjazdu terenowego zapowiadal sie dobrze:)

Nadal poczatek podjazdu terenowego:):)

Podjazd 100m dalej:):)

Tioga na napedzie, nawet dawala rade:)

Oto ona:)

I znowu znalazlem muchomorka:)

Szlak

Podjazd cd.


Ja musialem jechac taka sciezka

a tu normalnie autostrada

I dalej musze cisnac wąska, stroma sciezka

Podjazd cd.

Zlota jesien

Widoczek

Maslana:):)


Ja i przekaznik

Tylne hamulce

I wozek przerzutki:)

Zjazd - opona 1.95 przeksztalcona w 3.00 z automatycznym blotnym hamulcem

W przodzie podobnie

A co to??:D:D Kto zgadnie co to za opona:)

Widok na Gorlice

Moje gory

Sciezka w dol - troche ciemne wyszlo



W domciu



W niektorych miejscach bylo gorzej niz na pielgrzymce. pozdro:*


Kategoria do 50km, sam

Dzis mialo byc 240km, niestety

Niedziela, 5 października 2008 | dodano: 05.10.2008 | Komentarze(2)
44.12 km 4.00 km teren
01:45 h 25.21 km/h
MaxV: 0.00 km/h
Temp.: *C
Rower:

Dzis mialo byc 240km, niestety obudzilem sie dzis o 5.30 (jak planowalem) i stwierdzilem ze nie dam rady (stracilem wiare w siebie) i poszedlem spac. Do teraz zaluje ze nie pojechalem. O godz. 15 postanowilem kawalek sie przejechac (nad rzeke). Niestety poziom wody byl podniesiony i nie moglem przejechac moja ulubiona droga. Wtedy postanowilem, ze pojade do Szymbarku (asfaltem) i tak zrobilem. Przejechalem przez Szymbark i dotarlem do Ropy. Z Ropy do Losia i na tame. Kilka fot, chwila zadumy i jazda. Przez Bielanke do Szymbarku i do domu. Mimo nieudanego calodniowego wyjazdu, bylo ok.

Foto (slabe bo z tela, ale jest)
Jesien

Most w Losiu

Salamandra pod mostem:)

Las i rzeka

Zalane drzewa

Wzburzona woda przy tamie

Skalki



Salamandra

Kolorowe gory



Po podjezdzie zawsze jest zjazd


pozdro:)


Kategoria do 50km, sam

Dzis srednia slabiutka,

Środa, 1 października 2008 | dodano: 01.10.2008 | Komentarze(0)
12.48 km 7.00 km teren
00:40 h 18.72 km/h
MaxV: 0.00 km/h
Temp.: *C
Rower:

Dzis srednia slabiutka, bo bawilem sie w blotku, czyli oczywiscie droga nad Ropa. Dalej mam zalozone slicki, wiec ostro sie dryftowalo, kilka razy prawie wpadlem do rzeki i kaluzy:). Rower troche sie pobrudzil ja tez, ale nie jest zle.:)
Zdjec nie ma, bo baterie laduja sie na jutrzejsza pielgrzymke, niestety bez rowera:(:(

Wczoraj na batonie bylo 6660km, a dzis jest 333:00 godzin jazdy:):)
pozdro:*


Kategoria do 50km, sam




button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Zaopatrzenie:






Moje rowery


Archiwum