Darmowe liczniki

Najciekawsze wyprawy:

Rumunia 2011
Rumunia 2011


Bieszczady 2010
Bieszczady 2010


Słowacja 2008
Słowacja 2008


Pieniny 2008
Pieniny 2008


Beskid Niski 2008
Beskid Niski 2008




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maciek320bike.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2008

Dystans całkowity:576.15 km (w terenie 77.00 km; 13.36%)
Czas w ruchu:27:14
Średnia prędkość:21.16 km/h
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:24.01 km i 1h 08m
Więcej statystyk

Ostatnie dni nie nalezaly

Sobota, 20 grudnia 2008 | dodano: 20.12.2008 | Komentarze(1)
20.86 km 0.00 km teren
00:51 h 24.54 km/h
MaxV: 0.00 km/h
Temp.: *C
Rower:

Ostatnie dni nie nalezaly do przyjemnych, i pod wzgledem pogody, i wydarzen. Dzis ojezdzilem sie samochodem, bo mialem pogrzeb wujka, i robilem za szofera. Po powrocie do domu, stwierdzilem, ze ide na rower. Pogoda super: bezdeszczowo i bezwietrznie. Ubralem sie tak jak zwykle i jazda. Po 3min. powrot do domu po kurtek przeciwdeszczowa, bo w jednej chwili zaczelo lać. Teraz wygladalem jak prawdziwy bandyta: kominiarka i kaptur zachodzacy na oczy: ale przynajmniej jeschalo sie wygodnie, bo deszcze nie zacinal po oczach. A wiec pojechalem do Glinika na Arge, potem do Szymbarku pod osrodeki do domu. Jechalo sie nienajgorzej, choc mogloby nie padac.

Godz. jazdy: 19:55-20:50
Pogoda: temp.ok.+2*C, deszcz ze sniegiem, delikatny poludniowo-zachodni wiatr

Średnia prawie identyczna jak ostatnio:)
Pozdro


Kategoria do 50km, sam

BIECZ
Trasa: dom-Libusza-obwodnica

Środa, 17 grudnia 2008 | dodano: 17.12.2008 | Komentarze(3)
30.69 km 0.00 km teren
01:15 h 24.55 km/h
MaxV: 0.00 km/h
Temp.: *C
Rower:

BIECZ
Trasa: dom-Libusza-obwodnica Biecz-rynek Biecz-Libusza-dom. Na poczatku byl plan an stala trase, ale w Libuszy zdecydowalem, ze jade dalej. Przejechalem cala obwodnice Biecza, na koncu skrecilem w lewo na stara droge, przejechalem przez ryneczek i stara droga na poczatek obwodnicy. Stamtad juz normalnie do domu.

Godz. jazdy: 18.20-19:50
Pogoda: temp.ok.5*C, poludniowy wiatr (troche przeszkadzal)

Biecz z obwodnicy (troche malo wyrazne, ale caly czas przeszkadzaly mi auta)


Pozdro


Kategoria do 50km, sam

Dzis mniej kilometrow, ale trasa

Wtorek, 16 grudnia 2008 | dodano: 16.12.2008 | Komentarze(3)
20.15 km 6.00 km teren
01:02 h 19.50 km/h
MaxV: 0.00 km/h
Temp.: *C
Rower:

Dzis mniej kilometrow, ale trasa bardziej terenowa. Najpierw do Sokola, na rozboj i przez las na ławe w Gliniku. Nastepnie na dzialke i brzegiem rzeki na ławe w Ropicy. Zatrzymalem sie w kilku fajnych miejscach nad rzeka, zeby porobic fotki. Potem do miasta, troche po parku i do domu.

Godz. jazdy: 14:55-16:05
Pogoda: temp. ok. 4*C, troche przeszkadzajacy wiatr

Zachodzik z Glinika


Panoramki



Salamander




Rzeka


pozdro


Kategoria do 50km, sam

Najpierw do dziadkow, a potem

Poniedziałek, 15 grudnia 2008 | dodano: 15.12.2008 | Komentarze(0)
28.08 km 0.00 km teren
01:10 h 24.07 km/h
MaxV: 0.00 km/h
Temp.: *C
Rower:

Najpierw do dziadkow, a potem wczorajsza trasa do Libuszy. Zawrocilem w tym samym miejscu i wrocielm do Gorlic. Nie chcialo mi sie juz jechac na ławe wiec poplatalem sie po miescie i do domku.
Oczywiscie nie obylo sie bez przygod. Najpierw droge zajechal mi bus z 6-cio metrowa przyczepa, na ktorej chwile pozniej prawie wyladowalem, bo gosc tak nagle zahamowal na rondzie, ze gdyby nie moje swietnie ustawione hamulce, to teraz skaldaliby mnie w szpitalu. Wcisnalem przod do oporu i zrobilem piekna stojke na przednim kole(tylne kolo bylo idealnie nad przednim):):), ludzie na przejsciu zamarli, a ja spokojnie wyladowalem i pojechalem dalej. (Na szczescie mialem zimowe opony i poslizg byl minimalny:):))

Godz. jazdy: 17.20-19.00
Pogoda: temp. ok. +4*C, delikatny wiatr
Warunki jazdy: w miare dobre, troche slisko, pierwsze 5km w kominiarce, potem juz nie wytrzymalem, bo bylo za goraco

Zapomnialem napisac, odpalilem dzis swoja mp3 i wreszcie jechalem z muza. Kawalki stare jak swiat, ale maja moc/ na prostej 48km/h na biegach 3:7
pozdro


Kategoria do 50km, sam

Odpoczynkowo po wczorajszym. Kolano juz

Niedziela, 14 grudnia 2008 | dodano: 14.12.2008 | Komentarze(1)
28.42 km 0.00 km teren
01:14 h 23.04 km/h
MaxV: 0.00 km/h
Temp.: *C
Rower:

Odpoczynkowo po wczorajszym. Kolano juz prawie w porzadku, wiec postanowilem sie przejechac. Najpierw do Libuszy (w strone wschodzacego ksiezyca), za Mimoza zawracanie i powrot do Gorlic. Nastepnie jak zwykle na ławe w Ropicy, troche po miescie i do domku.

Godz. jazdy: 17.45-19.05
Pogoda: temp. ok 0*C, brak zachmurzenia, delikatny wschodni wiatr


Wycieczka nr 222, 7667km, do 8kkm zostalo 333km:)
Pozdro


Kategoria do 50km, sam

Jaworze zdobyte. Pobudka

Sobota, 13 grudnia 2008 | dodano: 13.12.2008 | Komentarze(5)
73.77 km 6.00 km teren
03:41 h 20.03 km/h
MaxV: 0.00 km/h
Temp.: *C
Rower:

Jaworze zdobyte. Pobudka o 5.20, start o 5.35. Najpierw na dzialke pomoc tacie przy zywcu (pojechali na ryby beze mnie i nic nie zlapali:)). Potem Grosar, gdzie czekalem na Kinge. Przyjechala o 6.20 i odrazu wyruszylismy. Przez Szymbark dotarlismy do Ropy, tam w lewo i potem w prawo na Florynke. Po meczacym podjezdzie postoj, w celu sfocenia wschodu slonca. Po zrobieniu kilkudziesieciu zdjec ciag dalszy jazdy. Dojechalismy na szczyt podjazdu i nie zatrzymujac sie zjechalismy szybko do Florynki. Przy predkosci 55km/h zaczynalo robic sie zimno, ale kominiarka dawala rade. We Florynce w prawo, w prawo i w lewo na Binczarowa. Zaczal sie kolejny podjazd, ale tym razem mniej stromy. W polowie gorki zatrzymalismy sie w sklepie, bo musialem zrobic male zakupki. Na szczycie podjazdu (przelecz nad Bacowka) skrecilismy w lewo na niebieski szlak pieszy. Po 300m skonczyl sie asfalt, a po kolejnych 100m skonczyla sie droga (oczywiscie na tych 100m wydarlem orla na lodzie:):)). Rozpoczela sie bardzo stroma sciezka prowadzaca do celu naszej wycieczki. Po ok. godzinie wspinaczki (pchajac, ciagnac i niosac rowery) dotarlismy na szczyt - Jaworze 882m n.p.m. Oczywiscie odrazu weszlismy na wieze widokowa, sfocilismy Tatry i ladniejsze widoczki dookola. Na dole znowu kilka fotek, krotki posilek i zjazd niebieskim szlakiem do Ptaszkowej. Zjezdzalo sie super, miejscami 40km/h, miejscami 5km/h:). Na dole wygladalem jakbym wyszedl z kapieli blotnej:):). W Ptaszkowej w prawo i w miare szybkim tempem do Grybowa. W polowie drogi zlapal mnie dziwny skurcz ściegna pod kolanem prawej nogi, ktory towarzyszlym mi juz do konca. Przjechalismy przez Grybow nie zauwazalnie i skierowalismy sie na Stroze. Tam skrecilismy w lewo na Polna i stala trasa (tzn. ta co ostatnio) wrocilismy do Gorlic. Od Grybowa do Gorlic jechalo mi sie dziwnie ciezko, bo chcialem odciazyc prawa noge, przez co przeciazylem lewa, ale jakos dotarlem do domu:):).

Godz. jazdy: 5.35-13.15
Pogoda: bezchmurnie, slonecznie, temp. od -3*C do +1*C, podczas drogi powrotnej przeszkadzajacy wschodni wiatr

Fotki
Wschodzik z Wawrzki





Wieza widokowa


Tatry z wiezy widokowej

Gora Chelm

Salamanderka czeka na dole

No i schodzimy



Tablica na szcycie

Wedlug mnie, dzis wialo z predkoscia 14m/s:)

Jak zawsze niezawodne

Moj Kelly's (jeszcze czyty, przed zjazdem:):))


Pozrower:):)


Po powrocie z Sacza

Piątek, 12 grudnia 2008 | dodano: 12.12.2008 | Komentarze(3)
28.88 km 1.00 km teren
01:14 h 23.42 km/h
MaxV: 0.00 km/h
Temp.: *C
Rower:

Po powrocie z Sacza (ze scianki wspinaczkowej) postanowilem wytestowac nowy nabytek - kominiarke (zakupiona w Bikershopie w Saczu) taka samo jak GraLo. Nie majac celu wyjazdu platalem sie po Gorlicach, na ARGE, do dziadkow i na lawe w Ropicy. Dwukrotnie zostalem nazwany "NINJA", a inni poprostu glupio sie patrzyli:).

Godz. wyjazdu: 21:00-22:30
Pogoda: temp.ok.0* do 1*C, lekkie zachmurzenie, delikatny wiatr

Foto przy lawie


Kominiarka sprawuje sie super
Pozdro


Kategoria do 50km, sam

Przejazdzka z Kinga. Umowilismy

Środa, 10 grudnia 2008 | dodano: 10.12.2008 | Komentarze(3)
28.10 km 4.00 km teren
01:28 h 19.16 km/h
MaxV: 0.00 km/h
Temp.: *C
Rower:

Przejazdzka z Kinga. Umowilismy sie na 16.30 tam gdzie zwykle (baza pks). Ja bylem 2min. przed czasem, a Kinga 2min. po:):):). Zgodnie z planem Kingi pojechalismy na Golgote, ale jej droga, tzn. przez Strozowke, potem pod gore i w dol do Mszanki. Nastepnie kaministy podjazd i super asfaltowy zjazd, kolejny podjazd i jestesmy na Golgocie. Tam sesja zdjeciowa i w dol, tym razem moja droga pol-terenowa zjechalismy na Blich, przejechalismy przez miasto i szybkim tempem dojechalismy do Glinika.Odwiozlem Kinge pod garaz (co ja bardzo zdziwilo), i sam wrocilem do domu. Wyjazd bardzo przyjemny, nie liczac silnego poludniowego wiatru, ktory przeszkadzal w niektorych miejscach.

Foto
Widok z Golgoty na Gorlice

Kapliczka na Golgocie


pozdro


Kategoria do 50km, sam, z kims

Nocna wycieczka w celu rozjezdzenia

Wtorek, 9 grudnia 2008 | dodano: 09.12.2008 | Komentarze(2)
27.84 km 0.00 km teren
01:04 h 26.10 km/h
MaxV: 0.00 km/h
Temp.: *C
Rower:

Nocna wycieczka w celu rozjezdzenia swiezo umytego rowerka.
Start w tym roku:):)

Kierunek Biecz. Jechalo sie super, 35km/h nie schodzilo z licznika. W Korczynie skrecilem w lewo na stara droge i dojechalem do Biecza. Tam kilka fotek i powrot najpierw obwodnica Biecza a potem glowna. Niestety predkosc duzo mniejsza, bo wiatr wial w twarz i ledwo utrzymywalem 20km/h. W Kleczanach prawie zaliczylem fose, bo ciezarowka z naprzeciwka wyprzedzala i mnie zdmuchnelo, ale jakos sie udalo. W Gorlicach jeszcze do dziadkow i do domku. Test czystego rowerka pozytywny.

Pogoda: temp. ok. -1 do -3*C, bezchmurne niebo, piekny jasny ksiezyc, ktory oswietlal mi dorge
Cel wyjazdu






Musze sobie znalezc kogos do towarzystwa, bo w niektorych momentach przydaloby sie zeby ktos chwile poprowadzil:)

pozdro


Kategoria do 50km, sam

Zrobilem sobie i Salamanderce

Sobota, 6 grudnia 2008 | dodano: 06.12.2008 | Komentarze(4)
12.71 km 9.00 km teren
00:45 h 16.95 km/h
MaxV: 0.00 km/h
Temp.: *C
Rower:

Zrobilem sobie i Salamanderce prezent na Mikolaja i pojechalem w teren, czyli nad Rope. Najpierw na dzialke, a z dzialki poludniowym brzegiem do ławy w Ropicy (po delikatnym blocie), przejazd na druga strone i wjazd do lasku. Zaczelo robic sie ciekawie. Opony spisywaly sie swietnie, choc kilka razy nie wyrobilem i zaliczylem koleine z kaluza. Caly czas blotem dojechalem do ławy przy wodociagach. Przejazd na druga strone i dalej po blocie. Moja ulubiona droga byla dzis nadzwyczaj mokra. Przy predkosci 20km/h wjechalem w kaluze (zawsze byla plytka, ale tym razem nie). Kolo wpadlo po piaste, a rower z 20 do zera zatrzymal sie na dl. 0.5m:):). Jakos udalo mi sie wyjechac bez zamoczenia butow. Dojechalem do ławy w Ropicy (tej pierwszej) i asfaltem dojechalem do głownej. Mialem jechac na Krzyz Milenijny, ale w polowie drogi zrezygnowalem i znowu pojechalem nad rzeke. Dojechalem do wczesniejszej kaluzy, foto i dalej po blocie na dzialke. Z dzialki juz asfaltem do domu. Ludzie troche dziewnie sie patrzyli, ale juz sie do tego przyzwyczailem:).

Foto bez komentarza:)






pozdro:):)


Kategoria do 50km, sam




button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Zaopatrzenie:






Moje rowery


Archiwum