Darmowe liczniki

Najciekawsze wyprawy:

Rumunia 2011
Rumunia 2011


Bieszczady 2010
Bieszczady 2010


Słowacja 2008
Słowacja 2008


Pieniny 2008
Pieniny 2008


Beskid Niski 2008
Beskid Niski 2008




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maciek320bike.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

z kims

Dystans całkowity:19682.57 km (w terenie 947.00 km; 4.81%)
Czas w ruchu:973:10
Średnia prędkość:20.11 km/h
Maksymalna prędkość:88.60 km/h
Suma podjazdów:1360 m
Liczba aktywności:276
Średnio na aktywność:71.31 km i 3h 36m
Więcej statystyk

Powrot bleee

Piątek, 19 czerwca 2009 | dodano: 19.06.2009 | Komentarze(1)
15.84 km 4.00 km teren
00:58 h 16.39 km/h
MaxV: 53.55 km/h
Temp.: 20.0 *C
Rower: Salamandra

Rano do pracy. Popoludniu na dzialke czyscic oczko wodne. Pozniej z Patrykiem na Golgote. Zjezdzajac na Blich za troche zaszalalem na kamieniach, slicki nie wytrzymaly i po dojezdzie na dzialke zauwazylem brak powietrza w przednim kole. Patryk pojechal do mnie po detke, a ja czekalem na Grosarze. Po chwili wrocil, zaczalem wymieniac i zauwazylem dziure, na zapasowej detce:):). I tak wrocilismy z buta do domu.

Kategoria do 50km, sam, z kims

Mialo byc krotko

Środa, 17 czerwca 2009 | dodano: 17.06.2009 | Komentarze(0)
51.51 km 4.00 km teren
02:26 h 21.17 km/h
MaxV: 70.84 km/h
Temp.: 20.0 *C
Rower: Salamandra

Do dziadkow, do domu, do banku z Dudkiem,do domu, na dzialke, do Bartka, na dzialke i do domu. To zrobilem do 20.
O 20 przyjechala Kinga, pojechalismy po Bartka i z zamiarem krotkiej przejazdzki ruszylismy do Szymbarku. Na wysokosci domu YETI zaproponowalem Szalowa - wreszcie moglbym wziasc od Adama siodelko. Zawrocilismy i skierowalismy sie na Szalowa. Podjazd na Biesnik troche nas zmeczyl, ale zjazd podniosl adrenaline i sily wrocily. W Szalowej pod Lewiatanem spotkalismy sie z Adamem - przyjechal nie rowerem, a motorem:). Pogadalismy z pol godz., dal mi siodlo i ruszylismy w strone domu - oczywiscie inna droga. Najpierw na Wole Luzanska, potem na Mszanke i Strozowke. Nastepnie przez lasek Glinicki do Glinika. Tam rozstalismy sie z Kingta i we dwoch wrocilismy do Gorlic. W Gliniku po 22 spotkalismy chyba 15 rowerzystow - prawdopodobnie wracali z pracy.

Z racji, ze postanowilem ulepszac rower, wylicytowalem dzis amortyzator - wiecej informacji bedzie jak juz go bede mial. Ogolnie to nie wiem skad wezme kase:):).


Bleee...? oj dzis juz nie

Niedziela, 14 czerwca 2009 | dodano: 14.06.2009 | Komentarze(6)
245.50 km 10.00 km teren
11:05 h 22.15 km/h
MaxV: 71.54 km/h
Temp.: 25.0 *C
Rower: Salamandra

Dokladny opis sie wykasowal a nie chce mi sie znowu pisac tej powiesci. Wyjechalismy z Bartkiem o 5.10. Gorlice-N. Zmigrod-Dukla-Miejsce Piastowe-Rymanow-Sanok. Tempo calkiem niezle jak na gorki (ponad 25km/h). W Sanoku szukalismy chwile startu maratonu CYKLOKARPATY. Dojechalismy na start punkt 10 naszczescie byl przesuniekty o 15min. Kilka fot, rozmowa z innym Bartkiem z Gorlic, ktory startowal, i jazda za peletonem Rundki Honorowej. Mimo 100km za nami wszystkich wyprzedalismy:). Na rynku odlaczylismy sie i pojechalsimy na msze. Na mszy przebieranie i delikatny posilek:):). Po mszy odpoczynek i wiekszy posilek. Nastepnie na Komancze. Poczatek byl spoko, ale gdy zaczal sie podjazd na gore Dzial, zaczelsimy wysiadac. 30min. podjazdu dalo w kosc, ale potem bylo cudowne 6 min. zjazdu po super serpentynach. W komanczy spotkalismy 2 rowerzystow z Pomorza ktorzy jechali dookola Polski. W barze zjedlismy po hamburgerze i sliy troche wrocily. Po posilku i odpoczynku ruszylismy w strone Tylawy. Bylo ciezko: caly czas pod wiatr, duzo gorek i cioagly kryzys. W Tylawie chwile glowna droga na Barwinek i skret na Mszane. Zaczela sie terenowa jazda: ciulowy asfalt z milione dziur, kraterow itd. W Mszanie probowal sie z nami skontaktowac Dudek, jednak nie powiodlo sie. Gdy po krotkim postoju zaczelismy ruszac dalej wyprzedzil nas godtek na skladaku. Za chiny ludowe nie moglismy go wyprzedzic, a jak juz wyprzedzilismy to caly czas siedzial nam na ogonie (predkosc ok 21km/h) - dopiero gdy zaczal sie dluzszy podjazd to odbil w jakas droge. W polowie podjazdu spotkalismy Dudka. Chwila rozmowy i ciag dalszy jazdy. I jak to zwykle bywa Dudek przywiozl MOC. Dostalismy POWERA i zasuwalsimy po gore. Na zjezdzie chlopaki zostali w tyle, bo bali sie o sprzet, a ja swoim spokojnym tempem (50km/h) zapieprzalem po wertepach. W Krempnej zaczelely sie odzywac nasze brzuchy. Naszczescie sklep byl otwarty. Bartek wcinal kukurydze konserwowa (Tomek nie byl z tego zadowolony), a ja skonsumowalem chipsy i tabliczke czekolady. Po odpoczynku rozpoczelismy podjazd na przel. Halbowska. Wjechalsimy dosc szybko, a zjechalismy super szybko. Na serpentynach ledwo minelismy sie z Policja:). Za Katami wyprzedzil mnie rowerzysta na MTB (szedl jakies 40km/h), a za nim w tunelu nie kto inny tylko Dudek. Stwierdzilem ze tak nie moze byc i zaczalem ich gonic, a Bartek za mna, a potem ja za nim. Dosc szybko ich doszlismy i do Zmigrodu sypalismy caly czas ok 35km/h. Tam krotki postoj i do Gorlic. Wyjezdzajac ze Zmigrodu dostalem ochrzan od Dudka, bo scialem skrzyzowanie przy lewej krawedzi, przy predkosci 68km/h:). Do Folusza jechalismy dosc szybko. Tam postoj, wlaczenie oswietlenia i ogien. Przed Bednarka wyprzedzil na Focus i zwalnial do 20. Tomek zaczal go scigac, a Bartek: zostaw go, to tata:):). I tak od Bednarki jechalismy za Focusem - tata Bartka. Za Bednarka ja sie odlaczylem (dostalem super sily) i pojechalem przodem. Za Rozdzielem spotkalismy Aniasz, ktora po nas wyjechala. i Tak w czworke jechalismy za naszym autem serwisowym az do Gorlic:). W Gorlicach odwiezlismy Bartka i samochod, potem Aniasz, a na koncu Dudek odwiozl mnie.:) <b>Bleee</b> koniec. Mialo byc krocej, ale ja zawsze musze sie rozpisac. Dzieki swiry i wariaty:) Gratulacje dla Bartka za dystans. Pozdro dla wszystkich i dla Oski, ktora to po nas wyjechala, ale nie dojechala.

Podjazd przed Zmigrodem i Bartek © maciek146

Dawaj dawaj:) © maciek146

Za Zmigrodem, gdzies w trawie © maciek146

Dukla © maciek146

Podjazd przed Miejsce piastowym © maciek146

Podjazd - na dole Bartek © maciek146

Po podjezdzie piekny, szeroki zjazd i ponad 70 na liczniku © maciek146

Przed startem © maciek146

Kosciol na rynku w Sanoku © maciek146

Pit Stop w Sanoku © maciek146

To co widac - wielka dziura, do ktorej ciezko sie dostac © maciek146

Dudek po zjezdzie - zadowolony:) © maciek146

Bartek: <<wiecej nie jade ta droga<<:) © maciek146

товарищи: Dudek i Bartek:) © maciek146




Znowu bleee

Czwartek, 11 czerwca 2009 | dodano: 11.06.2009 | Komentarze(0)
13.41 km 2.00 km teren
00:44 h 18.29 km/h
MaxV: 49.59 km/h
Temp.: 14.0 *C
Rower: Salamandra

Znowu bleee, ale tym razem przynajmniej nie sam. Razem z Aniasz na Gorlicka Golgote, potem terenem na Blich i do domku. Pozniej deszczowy spacer z Annami i Dudkiem. Pozdro

Kategoria do 50km, sam, z kims

Na maraton jako widz

Niedziela, 7 czerwca 2009 | dodano: 07.06.2009 | Komentarze(0)
88.70 km 0.00 km teren
03:30 h 25.34 km/h
MaxV: 59.70 km/h
Temp.: 20.0 *C
Rower: Salamandra

Mialem jechac o 8 i zgodnie z planem pojechalem o 10.30. Do Katow expresowo - 37km w 1h 10m. W Zmigrodzie spotkalem bikera - Marcina, ktory tez jechal ogladac maraton. Na miejscu dlugo sie oczekalem na zawodnikow. W nocy dosc mocno lalo i trasa zrobila sie super blotna. Po 12 zaczeli sie zjezdzac pierwsi zawodnicy z tray MEGA. Ok. 14 nadjechala Kinga - jako pierwsza z dziewczyn. Chwile pogadalismy i po 16 ruszylem do Zmigrodu. Stamtad kawalek w strone Dukli i nadjezdzajacego stamtad Bartka. Byl juz troche zmeczony, wiec do Gorlic w miare spokojnym tempem. W Gorlicach jeszcze na dzialke i do domu.
Zwyciezczyni w swojej kategorii na mecie:) © maciek146


Leczenie

Piątek, 5 czerwca 2009 | dodano: 05.06.2009 | Komentarze(2)
60.43 km 1.00 km teren
02:09 h 28.11 km/h
MaxV: 60.81 km/h
Temp.: 15.0 *C
Rower: Salamandra

Ostatnie 5 dni siedzialem w domu, poniewaz po mojej pielgrzymce zlapalo mnie jakies chorobstwo - gardlo, dusznosci itp. Dzis jeszcze na lekach, ale postanowilem jechac, bo nie moglem wytrzymac bez rowera. Mialo byc krotko i spokojnie i jak zwykle nie wyszlo. Na skrzyzowaniu w Gorlicach dorwalem busa i zastosowalem metode Tomka - 10cm za zderzakiem. Jechalem tak ponad 15km - Gorlice-Glinik-Zagorzany-Kobylanka-Libusza. Za Libusza bus skrecil na Wojtowa i zgubilem go pod gorke - wydolnosc oddechowa nie wyrobila. Tempo na odcinku za autobusem >34km/h. Nastepnie sam do Wojtowej, potem Korczyna, Libusza i glowna do Gorlic. Na obwodnicy spotkalem Tomka, wracajacego pieszo z wycieczki klasowej, odprowadzielm go do domu, i pojechalem po Bartka. Razem pojechalismy na Sekowa, nastepnie Dominikowice, Kobylanka i Libusza. Z Libuszy ta sama droga co wczesniej do Gorlic i do domu. Z kondycja nie jest zle, ale pod gorke oddechowo nie wyrabiam. MaxV na prostej za busem.

Masa krytyczna KRAKOW

Piątek, 29 maja 2009 | dodano: 30.05.2009 | Komentarze(3)
50.40 km 1.00 km teren
03:10 h 15.92 km/h
MaxV: 60.25 km/h
Temp.: 10.0 *C
Rower: Salamandra

Od rana deszcz. Po obiedzie wybralem sie nadwislanska sciezka rowerowa, a potem ulicami na kopiec Kosciuszki. Tam odpoczynek i jazda na nastepny kopiec. Najpierw ul. Ksiecia Jozefa, a potem Wedrownikow pod klasztor Kamedulow, gdzie spotkalem rowerzyste. Nastepnie kolo Zoo, tam zlapal mnie deszcz i zrezygnowalem z drugiego kopca. Chwile postalem pod parasowali, a gdy deszcz ustal zjechalem terenem w dol i skierowalem sie na rynek. Bylo po 17, wiec pojechalem na Wawel, i wrocilem po Adasia. Po chwili zaczeli zjezdzac sie bikerzy:). Znowu spotkalem owego rowerzyste - Grzeska - i okazalo sie ze jedzie jutro w strone Rzeszowa, jak bedzie pogoda, a dla mnie to dobra wiadomosc. Z Bikestatewiczow byl wojtas71 i rpbin, ktorych niestety nie poznalem.
Bylem po raz pierwszy na masie krytycznej, moim zdanie bylo super, mila atomosfera itp. szkoda tylko ze padal deszcz. Po masie znalazlem jakas dziewczyne jadaca w strone nowej huty i razem wrocilismy.

Kopiec Kosciuszki - bardzo mily podjazd © maciek146

:):) © maciek146


Epidemia

Niedziela, 24 maja 2009 | dodano: 30.05.2009 | Komentarze(0)
24.28 km 0.00 km teren
01:15 h 19.42 km/h
MaxV: 50.71 km/h
Temp.: 20.0 *C
Rower: Salamandra

Dopiero po poludniu wybralem sie na rower. Przed blokiem spotkalem Oske i Patryka, ktorzy wracali skads tam. Patryk pojechal do domu, a ja z Oska do Dudka. Obudzilismy go, a bylo po 16:), "szybko" sie zebral i ruszylismy do Ropy. Tempo spokojne. W ropie do Piotrka (Anka jakas sprawe miala). Tam Dudek zorientowal sie ze ma skasowane kolo i opone (pokrzywiona obrecz po ostatnim kapciu), ale dalo sie jechac. Skierowalismy sie na Łosie. I tam stalo sie dokladnie to samo co w piatek - opona sie przetarla:). Telefon i wezwanie o pomoc. Zanim przyjechalo auto serwisowe, zdazylismy przejsc z 2km. Jakos sie zaladowalem i pojechalem, a moi towarzysze wrocili na kolach:). Pozdro

Kategoria z kims, do 50km

Nocna jazda

Sobota, 23 maja 2009 | dodano: 30.05.2009 | Komentarze(0)
50.97 km 3.00 km teren
02:00 h 25.48 km/h
MaxV: 59.66 km/h
Temp.: 20.0 *C
Rower: Salamandra

Rano do garazu, a wieczorem z Bartkiem na krotka przejezdzke: Gorlice-Kryg-Rozdziele-Lipinki-Libusza-Zagorzany-Gorlice-Grosar-Ropica lawa-dom.

Epidemia

Piątek, 22 maja 2009 | dodano: 30.05.2009 | Komentarze(0)
21.37 km 2.00 km teren
00:51 h 25.14 km/h
MaxV: 57.40 km/h
Temp.: 20.0 *C
Rower: Salamandra

Jazda bez celu. Po koniec spotkalem Mateusza - yeti, odwiozlem do Szymbarku i sam wrocilem do domu. Nestety dojechalem tylko do Ropicy pod wodociagi, bo opona sie przetarla i detka poszla. Tel. i powrot autem:(.

Kategoria z kims, sam, do 50km




button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Zaopatrzenie:






Moje rowery


Archiwum