Darmowe liczniki

Najciekawsze wyprawy:

Rumunia 2011
Rumunia 2011


Bieszczady 2010
Bieszczady 2010


Słowacja 2008
Słowacja 2008


Pieniny 2008
Pieniny 2008


Beskid Niski 2008
Beskid Niski 2008




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maciek320bike.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

z kims

Dystans całkowity:19682.57 km (w terenie 947.00 km; 4.81%)
Czas w ruchu:973:10
Średnia prędkość:20.11 km/h
Maksymalna prędkość:88.60 km/h
Suma podjazdów:1360 m
Liczba aktywności:276
Średnio na aktywność:71.31 km i 3h 36m
Więcej statystyk

Dopowietrzanie mozgu przez maturami

Środa, 29 kwietnia 2009 | dodano: 29.04.2009 | Komentarze(0)
58.25 km 0.00 km teren
02:16 h 25.70 km/h
MaxV: 62.23 km/h
Temp.: 20.0 *C
Rower: Salamandra

Mialem dzis wstac o 5 rano i jechac gdzies dalej, ale budzik zawodl i wstalem po 13:). O 16 pojechalem do Libuszy, tam spotkalem sie z Ola i razem zrobilism y mala rundke (Korczyna-Wojtowa-Lipinki-Libusza). Nastepnie sam wrocielm do Gorlic, gdzie spotkakalem Kinge i odprowadzilem do domu. Potem do domu. MaxV za autobusem:):)
Licznik spusuje sie swietnie

Wieczrem tj. po 21 na Krzyz Milenijny z Dudkiem. Tempo jak zwykle zabojcze, chyba najszybszy wjazd na Krzyz w zyciu.:):) Potem jeszcze do dziadkow.


Szybka trasa po gorkach

Niedziela, 26 kwietnia 2009 | dodano: 26.04.2009 | Komentarze(0)
66.66 km 1.00 km teren
02:47 h 23.95 km/h
MaxV: 76.70 km/h
Temp.: 20.0 *C
Rower: Salamandra

Mialo byc cos dluzszego, ale i tak bylo super. O 14.40 wystartowalismy z Dudkiem ze Statoila, bo wczoraj wymienialem zuzyta opne na mniej zuzyta. Z racji, ze wialo z poludnia postanowilismy jechac najpierw pod wiatr, zeby potem wracac na luzie, dlatego na poczatek Do Szymbarku, nastepnie Bielanka, Leszczyny i Kunkowa. Nastepnie podjazd i zjazd do Uscia Gorlickiego. Na zjezdzie masakra. Boczny wiatr powodowal ze obydwaj jechalismy wezykiem, ktorego nie dalo sie opanowac:). W Usciu skrecilismy w lewo do Gladyszowa. Wydawalo nam sie ze to bedzie naciezszy odcinek trasy (tzn. pod wiatr), ale nie bylo tak zle, miejscami nawet wogole nie wialo. W Gladyszowie krotki postoj w sklepie i na Magure. Pod gore jechalo sie bosko, wiatr w plecy i mozna smigac. Na szczycie nawet sie nie zatrzymywalismy tylko od razu przystapilismy do zjazdu. Zjazd jak zwykle zabojczy. Tomek uciekal przed samochodem (z prawa kierownica:)), a ja przed Tomkiem. Za ostatnio serpentyna, Dudek krzyknal "rura" to zmotywoalo mnie na tyle, ze pobilem swoj rekord predkosci:), ktory do tej pory wynosil 74.5km/h:). Od Malastowa do Gorlic tempo prawie caly czas powyzej 40km/h. W Gorlicach pojechalismy do Szymona i w trzech postanowilismy zdobyc Krzyz Milenijny. Glowna oczywiscie powyzej 30km/h, na podjezdzie "toszke" wolniej. 20m przed koncem podjazdu Dudek jak zwykle zowtywowal do Speeda. Obaj wjechalismy na szczyt zdyszani jak nie wiem, ale zadowoleni. Szymon wybral dluzsza droge przez jakies pola, ale dojechal niedlugo po nas. Na krzyzu postoj, potem zjazd w dol i i do Gorlic. Najpierw odwiezlismy Szymona, potem ja Tomka i sam wrocilem do domu.
Szatański wyjazd:):) 4 szatanskie podjazdy, 4 szatanskie zjazdy, 2 szatany na rowerach i szatanski dystans:):)


Rozgrzewka

Sobota, 25 kwietnia 2009 | dodano: 25.04.2009 | Komentarze(0)
50.72 km 7.00 km teren
02:15 h 22.54 km/h
MaxV: 66.80 km/h
Temp.: 20.0 *C
Rower: Salamandra

Ciag dalszy jazdy z licznikiem mamy, ktory strasznie mnie wkurza, ale przynajmniej liczy. Na poczatku spokojna traska z Karolina. Gorlice-Glinik-lasek glinicki-Strozowka-Gorlice. Nastepnie sam troche szybszym tempem. Poczatke poludniowym brzegiem rzeki, az do wodociagow, a pozniej droga nr 28 do Ropy. Z Ropy do Łosia i na Bielanka. Tam krotki posroj i szybki zjazd do Szymbarku i do domu. Na trasie przeszkadzal polnocno wschodni wiatr.

Przed dzisiejszym wyjazdem ogolna liczba km w terenie wynosila 1106km. Dziwny zbieg okolicznosci bo akurat zamowilem Sigme bc 1106:):)


Poscig za Tomkiem

Niedziela, 19 kwietnia 2009 | dodano: 19.04.2009 | Komentarze(0)
62.62 km 2.00 km teren
02:40 h 23.48 km/h
MaxV: 70.00 km/h
Temp.: 17.0 *C
Rower: Salamandra

Ladny dystans mi dzis wyszedl:):)
Planowalem dzis 100, ale jakos nie moglem sie wybrac. O 16 odczytalem sms-a od Tomka, ktory o 14 pisal mi czy gdzies jade - ma sie ten reflex:). Zaczalem sie powoli zbierac, miedzyczasie Tomek napisal mi zebym jechal do Turzy. Od poczatku wrzucilem wysokie tempo. Na obwodnicy podpialem sie pod dwoch kolarzy, ktorzy jechali srednio, dlatego ich wyprzedzilem, potem oni wyprzedili mnie i skrecili w boczna, a ja pomknalem na Zagorzany, nastepnie Kwiatonice, Moszczenice, zjazd kolo slupa i Staszkowke. Tam skontaktowalem sie z Tomkiem, ktory kazal jechac mi na Ciezkowice, poniewaz twierdzil ze on jedzie w moja strone. Po 4km pieknego zjazdu (100m za znakiem Ciezkowice) telefon - ze wlasnie wjezdza do Luznej, lezacej w zupelnie innym kierunku. Tak to juz z nim jest, jak zawsze nie wie gdzie jedzie. Zawrocilem i jazda pod gorke. W Staszkowce skrecilem na Luzna i po 6km dziurawej drogi (kratery o srednicy 1m), dojechalem do Luznej, gdzie czekal na mnie Tomek ze swoim peletonem (Bartek na goralu, Daniel na kolarce i Kinga na damce-Kinga nie ta co zawsze). 40km poscigu po gorkach i dziurach:):). Razem ruszylismy spokojnym tempem do Gorlic. Na rondzie w Moszczenicy odlaczyl sie Daniel i w czworke dojechalismy do Gorlic. Nastepnie odwiozlem Kinge do Kobylanki i sam
wrocielm do Gorlic. Wpadlem jeszcze do dziadkow, odwiozlem auto do garazu - fgajnie sie prowadzi w spd:), i wrocilem do domu.

Pozdro dla wszsytkich uczestnikow wyjazdu


Hmmm

Wtorek, 7 kwietnia 2009 | dodano: 07.04.2009 | Komentarze(0)
28.07 km 2.00 km teren
01:05 h 25.91 km/h
MaxV: 55.00 km/h
Temp.: 18.0 *C
Rower: Salamandra

Wpis po raz drugi.
Najpierw sam do garazu i do Rowexa. Potem spotkalem Tomka i razem pojechalismy do Krygu. Tam oddalem ostatnia partie srubek, odebralem wyplate i wroilismy przez Sekowa do Gorlic.

Poprzedni opis byl obszerniejszy, ale nie chce mi sie pisac 2 razy tego samego.


Kategoria do 50km, sam, z kims

Odpoczynkowo

Niedziela, 5 kwietnia 2009 | dodano: 05.04.2009 | Komentarze(0)
14.07 km 0.00 km teren
00:46 h 18.35 km/h
MaxV: 44.00 km/h
Temp.: 6.0 *C
Rower: Salamandra

Jazda odpoczynkowa z Patrykiem. Trasa stala do Sekowej i powrot przez gorki.

Kategoria do 50km, z kims

Hmmm dzien jak kazdy:):)

Sobota, 4 kwietnia 2009 | dodano: 04.04.2009 | Komentarze(12)
208.17 km 4.00 km teren
09:15 h 22.50 km/h
MaxV: 63.00 km/h
Temp.: 25.0 *C
Rower: Salamandra

Hmmm a wiec plan narodzil sie wczorj wieczorem. Na poczatku mialem jechac z Kinga na Wierchomle, ale potem zdecydowalem ze jade swoja trasa.
Planowany start 5.00, start rzeczywisty 5.50:). Na poczatek do Siepietnicy, po drodze wschodzik slonca. Przez pierwsza godzine, tj. 26km myslalem, ze zamarzne - krotkie spodnie a temp. ponizej zera, ale jak tylko slonce zaczelo grzac, bylo juz OK. W Siepietnicy skrecilem w lewo na Szerzyny. Droga calkiem przyjemna bez wiekszych wzniesien. W Ołpinach zrobilem zakupy w CENTRUM, zjadlem kanapki i pojechalem dalej. W Jodlowce Tuchowskiej zobaczylem znak " Wierza widokowa" i musialem wjechac. po ok. 2,5 km bardzo ostrego podjazdu dojechalem do wierzy. Tam kilka fot, zmina ubran (bo zrobilem sie za cieplo) i jazda w dol(Vmax=62km/h). Nastepnie bardzo dlugim zjazdem zjechalem do Lubaszowej i wyjechalem na droge Grpmnik-Tarnow. Wedlug planu skierowalem sie na Gromnik. Po drodze prawie skasowalo mnie AUDI ktoro wyprzedzalo na trzeciego. W Gromniku zrobilem postoj na drugie sniadanie i po krotkim odpoczynku ruszylem do Zakliczyna. W Zakliczynie na rondzie w lewo i bardzo dziurawa droga, z bardzo stromym podjazdem dojechalem do Grodka nad Dunajcem. Tam kolejny postoj, kilka fot jeziora Roznowskiego i jazda do Sacza. Na kolejnym stromym podjezdzie na Dabrowska Gore dogonil mnie kolarz z Krakowa. Zwiekszylem tempo i razem wjechalismy na gore, a potem zjechalismy:):). W Wieloglowach moj towarzysz odbil na Krakow, a ja pojechalem prosto do Sacza. Wczesniej skontaktowalem sie z Kinga, ktora tez wracala przez Sacz, zebysmy wrocili razem. W Saczu dowiedzialem sie, ze ma niezaplanowany postoj przed Piwniczna spowodowany porzemoczonymi butami i ciuchami (30cm warstwa sniegu na Wierchomli przez ok. 7km) Postanowilem na nia poczekac. Zaliczylem 2 sklepy rowerowe, troche poplatalem sie po miescie i wreszcie pojechalem do REALA. Rower zostawilem na parkingu strzezonym, a sam poszedlem na spacer po sklepie. Pochodzilem z pol godz, zjadlem zapiekanke i postanowilem wyjechac Kini na przeciw. Spotkalismy sie 10km od Sacza (w strone Rytra). Stamtad juz we dwojke jechalismy do Gorlic. Pod Cieniawe bylo ciezko, ale potem do Grybowa nie schodzilismy ponizej 40km/h. Podjazd pod Ropska tez byl meczarnia, ale zjazd juz powyzej 60km/h. Do Szymbarku utrzymywalismy tempo powyzej 30km/h. W Szymbarku po raz drugi prawie skasowalo mnie auto. Tym razem wyprzedzalem szpaler aut, stojacych za autobusem (ktory stal na przystanku). Lewy pas wolny wiec smigam ponad 45km/h:). Nagle tuz pod kola wyjezda mi Ford. Serducho w gardle, klamki do spodu i na lewe pobocze. Niestey nie zdazylem zapamietac numerow. Jakos wrocielm na swoj pas i jechalismy dalej. W Ropicy Polskiej na wyjezdzie drogi od krzyza spotkalismy Tomka. No i zaczely sie wyscigi. Do Gorlic jechalismy z predkoscia ponad 40km/h - trzy torpedy z SPD:). Tomek odlaczyl sie na skrzyzowaniu, a ja toarzyszylem Kini do Glinika. Tam gadalismy ponad 20min, i sam wrocielm do domu. Na liczniku 184.76km. Ledwo wczolgalem sie na 4 pietro. Pierwsza czynnosc - moczenie nog, spowodowane odciskami od butow SPD. Chwile odpoczalem i postanowilem isc na rower. Po 20 zrobilem jeszcze 24km, ktore byly mi potrzebne, zeby osiagnac 1000km w tym roku. Ostateczny stan licznika - 208.17km. Rekord dystansu pobity o 36km:):).
Ogolnie jestem bardzo zadowolony:).
Musze stworzyc nowa kategorie:):)

Kilka fot:
wschodzik © maciek146

Wschodzik © maciek146

Obwodnica Biecza © maciek146

wschodzik CD © maciek146

Kosciol w Swiecanach nad stawami © maciek146

wierza widokowa © maciek146

na wierzy widokowej © maciek146

Ja na wierzy © maciek146

Roznow © maciek146

ja z moim najwierniejszym przyjacielem:) © maciek146

Roznow CD © maciek146

a na gorkach snieg:) © maciek146

Kinia © maciek146


Rower spisal sie swietnie, SPd tez super, najgorzej z kondycja, ale juz niedlugo sie poprawi:):) Najdluzsza wycieczka na BS 4 kwietnia 2009:):)


Trening na Golgote

Niedziela, 8 lutego 2009 | dodano: 08.02.2009 | Komentarze(3)
25.28 km 1.00 km teren
01:15 h 20.22 km/h
MaxV: 54.00 km/h
Temp.: 10.0 *C
Rower:

Mialo byc ponad 50km, ale jakos mi sie nie chcialo. Po 14 na Golgote, i powrot przez Bystra i Szymbark do Gorlic. Nastepnie po Patryka i razem do Siar, i przez Sokol do domu.

Kategoria do 50km, sam, z kims

Krotki wyjazd z Patrykiem.

Czwartek, 8 stycznia 2009 | dodano: 08.01.2009 | Komentarze(2)
6.24 km 3.00 km teren
00:25 h 14.98 km/h
MaxV: 30.00 km/h
Temp.: -3.0 *C
Rower:

Krotki wyjazd z Patrykiem. Tylko na lawe w Ropicy, bo bylo mi strasznie zimno w palce. Po powrocie postanowilem rozkrecic caly rower. Teraz Salamanderka lezy w piwnicy w czesciach. W sobote moze ja zloze, ale juz nie opusci piwnicy, az do wiosny:):).

pozdro


Kategoria do 50km, z kims

No i wreszcie spadl snieg:):)

Piątek, 26 grudnia 2008 | dodano: 26.12.2008 | Komentarze(1)
34.56 km 24.00 km teren
01:58 h 17.57 km/h
MaxV: 0.00 km/h
Temp.: *C
Rower:

No i wreszcie spadl snieg:):) Pod choinke dostalem komplet bielizny termoaktywnej, wiec postanowilem ja przetestowac. Na 9.15 umowilem sie z Kinga na torach. Przyjechalem troche spozniony, ale Kinga i tak przyjechala pozniej:) Od razu stwierdzilismy, ze nie ma sensu jechac glowna, bo jest straszna cipara, i pojechalismy do lasku glinickiego. Na poczatku asfaltem (15cm sniegu:)), a potem terenem (nie bylo duzej roznicy:)). Wyjechalismy przy stacji PKP i tam ja przejalem funkcje przewodnika. Pojechalismy przez Kobylanke i Dominikowice do Sekowej. Tam znowu teren - na Magierke. Troche jazdy, troche prowadzenia, ale jakos udalo sie przejechac. Nastepnie przez park dojechalismy na obwodnice i juz prawie caly czas asfaltem do Kingi. Odwiozlem ja pod sam garaz:) i samotnie wrocilem do domu.
W kilometry w terenie jest wliczona jazda po osniezonym asfalcie:):)
Nowe ciuszki spisaly sie chyba dobrze:), nie bylo mi zimno (caly czas cieplutko), ale sie nie zgrzalem:).
500km w grudniu przekroczone:)

Godz. jazdy: 9:00-12:00
Pogoda: temp.ok. -2*C, delikatny snieg

Kinga nad zamarznietym "stawem"

Pokrywa "stawu"

Trawa


Strumien wyplywajacy ze "stawu"


108
pozdro


Kategoria do 50km, z kims




button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Zaopatrzenie:






Moje rowery


Archiwum